"Nadzieja i zabawa"

Płytą "Dlatego walcz"(premiera 7 grudnia 2007 roku) debiutuje wokalistka występująca pod pseudonimem Margo. Nie są to jednak jej pierwsze kroki w muzyce - wcześniej jako Gosia Da Luxe występowała z zespołem Da Luxe, dorobiła się też sporego przeboju "Hypnotyzing Me" z Warrenem G. W rozmowie z Emilią Chmielińską Margo opowiedziała o swoim nowym pseudonimie, różnicy w pisaniu tekstów po polsku i angielsku, walce o uczucie i swojej tanecznej pasji.

Margo
MargoINTERIA.PL

"Dlatego walcz" - twoje najnowsze, ukochane, samodzielne dziecko, twoja debiutancka solowa płyta. Powiedziałaś o niej: ona jest tak różnorodna jak moje muzyczne fascynacje.

Dokładnie tak jest. Płyta jest różnorodna dlatego, że proces jej powstawania trwał dwa lata. Na początku nagrywałam piosenki troszeczkę podobne do tego, co robiłam z zespołem Da Luxe, ale po tym jak nagrałam polską wersję "Hypnotyzing me", którą nagrałam wcześniej z Warrenem G, stwierdziłam, że zacznę pisać polskie teksty.

Trochę zmieniła się stylistyka, zaczęłam zagłębiać się w to, że muzyka musi być odpowiednia do tekstu. Jeżeli chce coś przekazać ludziom - coś pozytywnego, natchnąć ich do działania, to musi to być taka muzyka, która nie będzie przykrywała tej warstwy tekstowej tak do końca. Czyli nie może być do końca komercyjna.

A jaka jest muzycznie, bo właściwie twoje fascynacje muzyczne to różne klimaty. Jest jakiś jeden wiodący?

Ciężko stwierdzić. Myślę, że połowa płyty to jest taki pop-rock, głównie z tego względu, że pracowałam z takimi muzykami jak Tabb, Marek Kościkiewicz, Filip Siejka i oni włożyli tam swoje dusze, ale też znajdują się utwory klubowe - z myślą o zbliżającym się karnawale tj. "Let me feel" czy "Green light", czyli typowo klubowo-housowe. "Let me feel" zostało nawet zmiksowane przez DJ Adamusa. Myślę, że jest to fajna muzyka na nadchodzący karnawał.

Wcześniej opowiadając o tym jaka jest płyta "Dlatego walcz", wspomniałaś, że jest ona troszeczkę inna od tego co robiłaś z Da Luxe, który miał na swoim koncie jedną płytę. Powiedz, czy ty walczysz, walczysz o innych?

To jest takie mocne słowo. Mocny przekaz. Tu chodzi akurat o walkę o uczucia. Napisałam ten utwór pod wpływem historii, którą opowiedziała mi znajoma, nie chciała juz walczyć, postanowiła odejść, naprawdę go kochała, ale nie wiedziała jak mu to powiedzieć. Mówiła, że są razem, a jednak osobno, nie ma więc sensu tego ciągnąć dalej.

Jest teraz takie modne słowo singiel, niezależność i tak dalej, ale tak naprawdę nie o to chodzi. Każdy z nas potrzebuje tej drugiej osoby, do pełni szczęścia, "Dlatego walcz" to taki utwór motywujący do działania. Czytam czasami: "Słuchaj Gocha , będę walczył do upadłego, powiedz mi jak, bo ja się juz poddałem". Także to są fajne rzeczy, bo widać, że te teksty docierają do ludzi bezpośrednio i o to chyba chodzi.

A ty o coś walczysz?

Ja walczę o wiele rzeczy, ale jeśli chodzi o tą walkę o uczucie to myślę, że każdy z nas walczy cały czas. To nie ma tak, że ja jestem szczęśliwa, bo mój związek jest cudowny i wspaniały. Ja mam taki włoski charakter, podobnie jak moja druga połówka, dlatego wiecznie się ścieramy, kłócimy, ale tak naprawdę nie ma u nas cichych dni i to jest najważniejsze.

Ważne jest uczucie.

Dokładnie. Potrafimy porozmawiać, pokrzyczymy na siebie, a potem pokochamy się i jest dobrze.


Odcięłaś się od Da Luxe i przyjęłaś nowy pseudonim - z tego co wiem Margo narodziła się we Francji.

Tak, Margo narodziła się we Francji. Tam miałam kilka koncertów, każdy pytał jak brzmi Małgorzata po francusku, no i przyjęło się Margo. W sumie fajny pseudonim Margo - Goś mamy trochę na naszym rynku muzycznym, Margo nie ma więc jestem jedna oryginalna.

Ale wracajmy do płyty. Myślę, że twoich fanów zainteresuje fakt, że wszystkie teksty są twojego autorstwa.

Tak. Większość tekstów, bo dwa utwory są coverami.

Co cię inspirowało?

Na początku nie było łatwo. Pierwsze teksty przyszły mi z trudem, tak że podziwiam wszystkich tekściarzy. Ale myślę, że przez to, że napisałam te teksty sama, ta płyta jest taka moja. Inspirowały mnie sytuacje, ludzie, wydarzenia, nie koniecznie jest to płyta o moim życiu. To nie jest autobiografia. Najpierw myślę o konkretnej sytuacji, która się wydarzyła, a dopiero później piszę tekst.

Są na tej płycie też jakieś optymistyczne utwory?

Są. Na przykład "Green Light" - mogę dać zielone światło, jeśli tylko chcesz, takie typowo utwory do zabawy, klubowy, house'owy, myślę że jeszcze będzie grany w rozgłośniach, bo z tego co słyszę, to podoba się ludziom bardzo. Są też utwory wesołe, nie jest to taka płyta cierpiętnicza.

Jest też nadzieja?

Jest i nadzieja i zabawa - tak pół na pół.

Powiedz mi czy narodziny Margo, to definitywny koniec Da Luxe? Wasze drogi się już rozeszły?

Nasze drogi, myślę że definitywnie się rozeszły, ja od dwóch lat mieszkam w Warszawie. Chłopcy z tego co wiem żyją we Wrocławiu, ale oni krążą, są z Holandii, więc różnie to bywa. Ja zajęłam się juz trochę inną muzyką, chociaż nigdy się nie mówi nigdy, zobaczymy.

Nie realizowałaś się tam muzycznie? Czułaś, że to nie jest to, co byś chciała robić? To juz nie twoja muzyka?

Nie, ta muzyka jest fajna. To nie jest tak, że ja raz na zawsze się odcięłam, nie o to chodzi. Myślę, że dojrzałam do tego żeby pisać już swoje teksty oraz komponować muzykę. Poszłam w trochę inną stronę, bo ja taką muzykę czułam.

Tam byliśmy zespołem, trio, gdzie jednak każdy chciał dać coś od siebie, mimo, że nie do końca się to wszystkim podobało, oni nie do końca czuli to, co ja czuję. Był to pewnego rodzaju kompromis, ale myślę, że wtedy czułam tą muzykę.

To był taki okres kiedy stałam się bywalczynią klubów, latem cała trasa koncertowa, dużo zabawy. Teraz myślę, że się troszeczkę wyciszyłam. Może dlatego, że teraz piszę teksty, nie jest to już muzyka komercyjna, ale dająca bardziej do myślenia.

Jesteś taką osoba skłonną do pomagania? Na płycie "Dlatego walcz", na prośbę swoich fanów, napisałaś polską wersję "Hypnotyzing me". Co jesteś jeszcze w stanie zrobić, ciągle otwarta do pomocy?

Jestem otwarta., jeżeli słyszę: "O Gośka, ta piosenka daje mi odwagi do działania, teraz będę walczył", to mnie nastraja do tego żeby takie kompozycje powstawały, myślę, że na kolejnej płycie też znajdą się takie utwory. Na tej płycie znajdą się piosenki już znane, takie jak: "Hipnotyzuj mnie", "Dlatego walcz", ale i szereg innych.


A prośba od fanów żebyś nagrała polską wersję "Hypnotyzing me", piosenkę która święciła triumfy na polskich stacjach m.in. RMF FM, zaskoczyła cię?

Troszeczkę mnie to zaskoczyło, aczkolwiek przy "Hypnotyzing me" oraz przy utworze z Warrenem G często było tak, że po koncercie, gdzie często śpiewaliśmy w języku angielskim, ludzie podchodzili i mówili do mnie po angielsku. W ogóle przez długi czas ludzie myśleli, że ja nie jestem Polką - to było zabawne, chociaż fajnie, że produkt brzmiał tak europejsko. Ale teraz mogę powiedzieć, że śpiewam po polsku, śpiewam dla was i tak chyba wolę.

Lepiej się tworzy teksty po angielsku czy po polsku?

Różnie, to zależy od utworów. W polskim jest większy przekaz, czuję to, co śpiewam, te emocje są większe, pewnie dlatego, że myślę po polsku. Teraz mam taki okres, kiedy chcę śpiewać w naszym ojczystym języku.

Podobno także Arash zaczął z tobą współpracować?

Tak. Moja współpraca z nim polega na tym, że ilekroć Arash jest w Polsce, prosi mnie, by moje tancerki towarzyszyły mu podczas występu - z tego powodu jest mi niezmiernie miło. Przypominam sobie taką sytuację kiedy miał jeden dzień do występu i powiedział do mnie: "Gośka to musisz być Ty". Moje tancerki były tak wystylizowane, że kiedy występowały na scenie na molo w Sopocie, wszyscy myśleli ze przyjechały z Arashem - tak egzotycznie wyglądały.

Masz jeszcze czas zajmować się choreografią?

Teraz już mniej, ale taniec jest bardzo ważny w moim życiu.

Są choreografie z których jesteś najbardziej dumna?

Robiłam na przykład choreografie przy reality show "Bar", także większość gwiazd polskich i zagranicznych tańczyło właśnie do mojej choreografii. To dawało mi wiele frajdy i satysfakcji, ponieważ po występach rozmawiałam z tymi artystami, nie tylko o tańcu ale i o muzyce. To wiele mnie nauczyło, podpatrywałam jak oni się zachowują, jak to wszystko wygląda, wiele z tego na pewno wzięłam dla siebie.

To może "Taniec z gwiazdami" przed tobą? Chciałabyś wystąpić jako choreograf czy może, jako uczestnik?

Jako choreograf niekoniecznie, jako uczestnik czemu nie.

Lubisz tańczyć?

Lubię tańczyć, chociaż taniec towarzyski nie do końca, bo mało miałam z tym wspólnego. Taniec nowoczesny był taką moją pasją. Tańczyłam juz w podstawówce i przez całe liceum. A z tańca towarzyskiego jedynie znam podstawowe kroki.

Wracając do płyty, czy masz jakieś oczekiwania związane z "Dlatego walcz"?

Teraz jest gorący okres promocji. Oczekuję, jak każdy artysta, by moje utwory były grane przez rozgłośnie, myślę że jest tam kilka takich utworów, takich perełek, które mogą się zakorzenić w serduszku. Jak każdy artysta chciałabym, żeby moja muzyka została zaakceptowana i podobała się ludziom.


A jak wyobrażasz sobie trasę koncertową, będzie jakaś?

Będzie jak zrobi się cieplej. U mnie jest taka sytuacja: wraz ze zmianą pseudonimu jestem zmuszona by przypomnieć ludziom, że Margo to jest Gosia z Da Luxe, w nowej odsłonie. Nie jestem już do końca debiutantką, trochę już zrobiłam. Wiem, że muszę poczekać, aż ludzie zrozumieją o co chodzi w tej muzyce, kto za nią stoi.

Oraz przede wszystkim posłuchać płyty, która pojawiła się w sklepach 7 grudnia.

Tak, płyta zawiera dziesięć utworów, "Hipnotyzuj mnie", "Dlatego walcz", osiem pozostałych, dwa bonusy, znajdują się tam wielkie nazwiska: Marek Kościkiewicz, Filip Siejka, którzy mają na swoim koncie już wiele utworów, także myślę, że dzięki temu moja płyta będzie ciekawa - polecam gorąco.

Powiedz, co będzie dalej? Będą dalsze płyty, będziesz jako Margo realizowała się dalej?

Tak, na pewno będę chciała się realizować, jeszcze tak daleko nie chcę wybiegać w przyszłość, żeby stwierdzić, kiedy następna płyta zostanie wyprodukowana, bo ta jeszcze nie ostygła.

Podpisałam kontrakt z grupą My Music - bardzo fajni ludzie, także myślę, że to oni zadziałają, by płyta ujrzała światło dzienne, zresztą utwory z "Dlatego walcz" znajdują się już na kilku składankach, wydanych właśnie przez My Music.

Pierwszym singlem był "Dlatego walcz" do którego powstał teledysk. Czy masz już pomysły na kolejne single i klipy?

Kolejny utwór to "Do Ciebie wrócę", o którym już wspomniałam, też powinien chwycić za serce i doprowadzić do tego, że grupa osób stwierdzi: "to jest o mnie, ja chcę tego słuchać".

Czyli chciałabyś, żeby ludzie utożsamiali się z twoją muzyką, odnajdywali nadzieję?

Tak. To nie jest taki produkt tylko do zabawy, ale ma on dawać ludziom nadzieję, bo ludzie jej potrzebują.

Wspomniałaś już o artystach, którzy gościnnie wystąpili na twojej płycie, m.in. o Marku Kościkiewiczu, z którym pracowałaś przy utworze "Spragniona Ciebie". Podobno bardzo ciekawa jest historia tej piosenki?

Historia jest taka: miałam już cały materiał na płytę, zostały dwa dni do jej wydania, ale brakowało mi jednej piosenki. Marek wysłał mi kilka utworów, ale nie czułam jakiejś konkretnej piosenki, która przemówiłaby do mnie, żeby napisać dobry tekst i w końcu znalazłam, zaczęłam pisać, ale stwierdziłam - jest jeden dzień i już nie zdążę.

Jednak w końcu zadecydowałam, nie poddam się... Okładka była drukowana dzień wcześniej i sytuacja była taka, że tytuł "Spragniona Ciebie" wymyśliłam wcześniej, już poszedł do druku, natomiast tekstu jeszcze nie było. W rezultacie utwór wyszedł bardzo fajny i jestem tego zdania, że jak utwór jest tworzony spontanicznie, to bywa czasami lepszy niż płyty które powstają przez dwa, trzy lata.


Jesteś pedantką jeśli chodzi o teksty? Szlifujesz je, tysiące kartek idzie do kosza?

To zależy od utworu, bo czasami mam w głowie historię i łatwo jest mi napisać tekst, a czasami napiszę jedną zwrotkę i mam taki zastój myślowy, że nie wiem o co chodzi. Musi być tak, że czuję te słowa, muszę być ich pewna - często jest tak, że jeszcze w drodze do studia zmieniam treść.

Czyli perfekcjonistka szlifująca swoje diamenciki?

Tak. Utwory muszą być prawdziwe, muszą pochodzić z serca, to nie jest kwestia wyszukanych słów, to musi być wiarygodny przekaz.

Dziękuję za rozmowę.

Pełną wersję wideo tego wywiadu znajdziecie tutaj.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas