Artur Rojek: Zależy mi, żeby na OFF Festiwal przyjeżdżało dużo ludzi

Artur Rojek opowiedział o swoim życiu /Piętka Mieszko /AKPA

12 listopada na sklepowe półki trafiła biografia Artura Rojka, w której opowiada o swoim dzieciństwie, rodzinie, pływaniu, kierowaniu OFF Festivalem, karierze muzycznej i odejściu z grupy Myslovitz. W rozmowie z Interią wokalista zdradził m.in., dlaczego powstała książka "Inaczej" oraz, jak doszło do współpracy mysłowickiej formacji z Markiem Grechutą.

"Inaczej" to zapis wielu rozmów, jakie z Arturem Rojkiem przeprowadziła Aleksandra Klich, redaktorka naczelna "Magazynu Świątecznego" (weekendowy dodatek do "Gazety Wyborczej"), dziennikarka i pisarka, autorka m.in. biografii Kazimierza Kutza.

Artur Rojek nie traktuje książki w kategoriach podsumowania życia, a raczej jako zbiór odpowiedzi na pytania, które przewijały się już w wywiadach, jakich dotąd udzielił.

- Tutaj ma to swoją szerszą formę i zahacza o kilka tematów. Te kwestie zostały poruszone, ponieważ dostałem propozycję udzielenia dłuższego wywiadu i pomyślałem sobie: "OK, udzielę takiego wywiadu" - mówił o swojej biografii Artur Rojek i dodał - Tematyka tego, co się w książce pojawia, pojawiła się w trakcie tej rozmowy.

Reklama

W rozmowach z Aleksandrą Klich muzyk wypowiada się na temat swojego dzieciństwa, kiedy trenował pływanie i osiągał w tej dziedzinie liczne sukcesy (w 1985 roku został mistrzem Polski juniorów młodszych). Wspomina również dojrzewanie oraz moment, kiedy postanowił poświęcić się karierze muzycznej, a także odsłania kulisy swojego odejścia z grupy Myslovitz.

W książce Artur Rojek podkreśla również swoje zainteresowanie kinem, które miało znaczący wpływa na jego twórczość. Dyrektor katowickiego OFF Festivalu przyznaje jednak, że dzisiaj natłok obowiązków nie pozwala mu pielęgnować filmowych fascynacji.

- Teraz jestem przeciętnym odbiorcą kina. Nawet można powiedzieć, że mniej niż przeciętnym, bo nie pozwala mi na to czas i ilość zajęć, którymi na co dzień się zajmuję - mówił wokalista w rozmowie z Interią.

W biografii Artur Rojek opowiada o muzyce, jaka towarzyszyła mu w różnych momentach życia. Artysta na końcu wypunktował nazwy zespołów, które wywarły na nim największe wrażenie.

- Kiedy miałem 12, 14 lat, bardzo ważnym zespołem dla mnie był zespół Pink Floyd. Kiedy byłem troszeczkę straszy, był to zespół Ride [zaproszony przez Rojka na OFF Festival 2015], a teraz jest ich wiele - wymieniał muzyk, który przyznał, że obecnie w dalszym ciągu szuka muzycznych inspiracji raczej poza granicami naszego kraju.

W rozmowie z Interią były wokalista grupy Myslovitz opowiedział również, jak doszło do współpracy zespołu Myslovitz z Markiem Grechutą, z którym formacja nagrała utwór "Kraków".

- To ma dość proste wytłumaczenie. Pomysł narodził się w momencie, kiedy rozstawaliśmy się z naszą ówczesną wytwórnią fonograficzną, która nam powiedziała: "OK, możecie od nas odejść, ale musicie dostarczyć nam dwie premierowe piosenki". Pomyślałem, że zrobimy to w ten sposób, że nie dostarczymy premierowych, tylko stare w innych wersjach - tłumaczył Artur Rojek.

Posłuchaj utworu "Kraków":

Sprawdź tekst utworu "Kraków" w serwisie Tekściory.pl!

- To nie miało w sobie przypadkowości, bo rzeczywiście kilku z nas w zespole było fanami jego piosenek. Ten, kto słyszał piosenki Marka Grechuty, to wie, o czym mówię i wie, że w przypadku tej osoby mieliśmy do czynienia z ponadczasową muzyką i wykonaniem - wspominał krakowskiego muzyka Artur Rojek.

W książce pojawia się oczywiście temat OFF Festivalu, którego Artur Rojek jest założycielem i dyrektorem. W rozmowie z Interią muzyk zdradził, w jaki sposób selekcjonuje artystów, których zaprasza na katowicką imprezę.

- Z jednej strony jest to festiwal autorski, ale z drugiej nie jest to festiwal, który organizuję sam dla siebie. Wyznacznikiem jest to, co chciałbym tym ludziom zaprezentować. Zależy mi, żeby na ten festiwal przyjeżdżało dużo ludzi, żeby miał fajną atmosferę, żeby ludzie w jak największej liczbie wywozili z niego dobre skojarzenia i po części się edukowali przez to przedsięwzięcie. W związku z tym nie mogę budować programu bez żadnego połączenia z tym, czego oczekuje ode mnie odbiorca albo z tym, czego mógłby oczekiwać oraz z tym wokół jakiej muzyki dzisiaj funkcjonujemy i żyjemy. Czasami zdarzają się rzeczy, których ludzie nie znają, ale czasami są to rzeczy, które mają silne powiązania z historią muzyki, z tym, co w danym momencie jest wpływowe, co spotyka się z dużym zainteresowaniem danej grupy. Ten festiwal jest mocno eklektyczny, więc wiele elementów ma na to wpływ - podkreśla Rojek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artur Rojek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy