"Utrzymuję formę"
Wszystko zaczęło się od współpracy z Grand Agentem. Pod koniec 2001 roku DJ Kut L pracował dla Grooveattack. W ramach trasy "Superrapin Tour", zagrał z nimi w styczniu 2002 roku w Szczecinie. Wówczas po raz pierwszy grał dla Declaima. Z Dj Kut L rozmawiał Michał Małocha (mhh.pl).
Jak długo grasz z takimi artystami, jak Grand Agent, Declaime oraz GroupHome? W jaki sposób nawiązałeś z nimi współpracę?
Wszystko zaczęło się od współpracy z Grand Agentem, którego wcześniej znałem. Potem, pod koniec 2001 roku, Declaime zamierzał ruszyć w trasę koncertową, a ja w tym czasie pracowałem dla Grooveattack. Dwóch artystów miało jeszcze ruszyć w tę trasę, ale wtedy jeszcze nikogo nie było, a że Grand Agent mieszkał wtedy w Kolonii, to pojechał z nimi. Wówczas z Grand Agentem nie współpracował żaden DJ, a ja mieszkam w Kolonii, no i wiesz, on mnie zobaczył i powiedział, że jest OK i że pojadę z nimi w trasę. Tak to się zaczęło.
Znałem również wcześniej bardzo długo Declaima, więc kiedy ruszył "Superrapin Tour", ja zagrałem z nimi w styczniu 2002 roku w Szczecinie i to był pierwszy raz, kiedy grałem dla Declaima. Na Święta Bożego Narodzenia również graliśmy razem w trasie "Christmas Tour" i wtedy występowaliśmy w podobnym składzie jak teraz. To był pierwszy raz z GoupHome. Teraz również Grand Agent planuje trasę po Europie, więc...
Możesz mi coś powiedzieć o muzyce, jaką reprezentują Declaime, Grand Agent oraz GroupHome?
Wiesz, tak naprawdę każdy z nich robi inne gó**o. GH to prawdziwe legendy, dziesięć lat temu wyszedł ich "Superstart", ale oni nadal są tym samym zespołem. Oni wynoszą hip-hop na najwyższy poziom
Krótko mówiąc, w małym ciele duży duch.
Zdecydowanie tak! Właśnie tacy są. To dla mnie prawdziwa przyjemność, że mogę z nimi współpracować i grać. Dalej Declaim, a szczególnie rewelacyjne produkcje Madliba, dają mi wiele rzeczy, dają mi nadzieję, że hip-hop będzie żył. Wiesz, bo cały hip-hop undergroundowy słabo się rozwija, martwi mnie to. Wszędzie na świecie jest taki sam. Takie same bity, podobne rymy, nic się nie zmienia. Na szczęście są tacy ludzie, jak Madlib czy Hi-Tek, którzy naprawdę dużo robią dla tej muzyki.
Startujesz nadal w jakiś zawodach?
Nie, ostatni raz, kiedy startowałem gdzieś, to było wtedy, gdy brałem udział w jakieś bitwie, to był chyba rok 1996 lub 1997, dokładnie nie pamiętam. Wiesz dlaczego nigdzie nie startuję? Nie startuję, bo czułbym się, jakbym był w szkole od nowa i musiałbym się znowu wszystkiego uczyć od nowa. Żeby być dobrym, trzeba ćwiczyć po kilka godzin dziennie. Ja dotarłem już do takiego momentu w moim życiu, że rozwijam się już w inny sposób - teraz zaczynam produkować i temu naprawdę poświęcam wiele czasu.
Jestem DJ-em i nie bardzo interesuje mnie turntablism, nie muszę ćwiczyć pięć godzin dziennie, robię to, co lubię robić. Gram dużo imprez, dla mnie najważniejsze jest, by rozruszać publikę, a nie tylko wiedzieć, co się dzieje i jakie są najnowsze tricki. Utrzymuję formę w tym, co robię i w tym chcę być dobry.
Robisz to naprawdę dobrze.
Dzięki, ale dzisiaj wszystko było spier***one, gramofony były za nisko, a mikser nie był taki, jakiego ja używam. Ogólnie mówiąc, wszystko było za nisko i za blisko. Ciężko jest, kiedy ciągle używasz jednego miksera i nagle na koncercie musisz używać innego.
Znasz jakiegoś polskiego artystę?
Tak. Wszyscy mówią o Senior Junior z OnAnOn Records. On pochodzi z Polski. Jego rodzice są Polakami. Robił cuty na płytę jakiejś naprawdę dużej grupie z Polski, ale nie kojarzę nazwy.
Paktofonika?
Tak, to ta grupa!
Co sądzisz o polskiej publice? Jak było twoim zdaniem na koncercie?
Dziś wieczorem byli rewolucyjni, rozbujali ten klub. To jest bardzo dziwne, bo jesteśmy w trasie od 2-3 tygodni i praktycznie co wieczór gramy koncert i mogę się założyć, że przez ten czas nie było lepszego koncertu, a jak GroupHome wszedł, to zabili wszystkich. Wszystko inne przestało się liczyć. Uważam, że było to jeden z lepszych koncertów, w jakich miałem okazję brać udział. Teraz jedziemy do Hiszpanii, a potem zagramy jeszcze w Niemczech.
Wydałeś jakieś mixtapy?
Tak, coś tam było. W zasadzie były dwa. Pierwszy to połączenie reggae oraz old funku. A mixtape, nad którym obecnie pracuję, będzie zawierał materiały pochodzące od artystów z kręgu Madliba, takich jak Loopack, Declaim oraz klasyki pochodzące z twórczości tych artystów. Mam nadzieję, że wyjdzie za kilka miesięcy.
Dziękuję bardzo, do zobaczenia.