Zobacz teledysk gitarzysty T.Love
Jacek "Perkoz" Perkowski znany był do tej pory przede wszystkim jako gitarzysta zespołu T. Love. Wykorzystując przerwę w działalności formacji kierowanej przez Muńka Staszczyka, muzyk nagrał solowy album, który trafi do sklepów w połowie listopada. Na stronach INTERIA.PL możecie już obejrzeć teledysk "6/12", który promuję solową płytę gitarzysty. Perkoz z tej okazji opowiedział nam o swym solowym projekcie muzycznym.

- Piosenki na solowy album zacząłem komponować jakiś rok temu. Trochę długo się do tego zabierałem, ale wreszcie album wychodzi.
- A płytę skończyłem w marcu. Nosi ona tytuł "Perkoz", czyli tak jak nazwa wykonawcy. Album trafi do sklepów w drugiej połowie listopada.
- Na płycie znajdują się głównie rockowe numery. Singel "6/12" może nie jest do końca reprezentatywny , ale zawiera pewne elementy tego, co znajduje się na płycie.
- Są tu ostrzejsze piosenki i jest ich większość. Znajdą się też ze dwa spokojne utwory. W sumie będzie jedenaście numerów. I to wszystko - powiedział nam Perkoz.
Gitarzyście w nagraniach towarzyszyło kilku znanych muzyków.
- W zespole oprócz mnie występuje perkusista Przemek Momot, który znany jest przede wszystkim z zespołu Kury. Na basie gra Marcin Ciempiel, wcześniej grający w Wilkach, a na gitarze człowiek ukrywający pod pseudonimem Sebastian XXX. Obecnie jesteśmy w trakcie prób i jeżeli ktoś będzie zainteresowany i nas zaprosi, to wyruszymy na jakieś koncerty.
Perkoz jest zadowolony z teledysku do utworu "6/12", którego reżyserka jest Anna Maliszewska, wcześniej odpowiedzialna m.in. za klipy dla Myslovitz, SiStars, Reni Jusis czy Raz Dwa Trzy.

- Teledysk bardzo mi się podoba, ale nie byłem nim zaskoczony, gdyż widziałem zdjęcia na planie, a montaż też był taki, jakiego się spodziewałem. Ale nie oznacza to, że klip mi się nie podoba. Jest lekki. Nie jest to kabaret, ale jest tam lekkość i dowcip.
- Całą historię zaproponowała Ania Maliszewska, a ja dodałem tam kilka swoich sugestii.
W klipie wystąpiły znane osobistości polskiego show-biznesu: Joanna Brodzik, Paweł Wilczak, Muniek Staszczyk i Bartłomiej Topa.
- Z zaproszeniem ich nie miałem żadnych problemów, to są moi przyjaciele i sąsiedzi. A z Muńkiem od 10 lat gram w jednym zespole. Nawet napisał dwa teksty na płytę.
- Ponoć jestem człowiekiem konfliktowym, ale tym razem nikt nie protestował... Wszystko tak gładko poszło, że właściwie się nawet nad tym nie zastanawiałem - śmieje się Perkoz.