Zniknęła na prawie dwie dekady. Ewelina Flinta: Mam ochotę skakać z radości
Oprac.: Michał Boroń
Wydawało się, że do tego tak naprawdę nie dojdzie, ale w końcu się udało. Finalistka pierwszego "Idola" Ewelina Flinta po niespełna 20 latach zapowiedziała szczegóły nowej płyty "Mariposa". Wokalistka wypuściła też inspirowany podróżą po USA singel "17 godzin".
Z zapowiadanej już od pewnego czasu płyty "Mariposa" poznaliśmy wcześniej m.in. utwory "Zakochana" (duet z Natalią Grosiak, wokalistką Mikromusic), "Sama na planecie", "Ballada o Pięknej Kasi" i "Dada" (tekst napisał zmarły w kwietniu 2022 r. Jacek "Budyń" Szymkiewicz).
Teraz Ewelina Flinta wypuściła nowy singel "17 godzin" (sprawdź!), w którym przedstawia historię inspirowaną jej podróżą po USA (autobusem z Nowego Orleanu do Charleston). Wokalistka ujawniła też, że "Mariposa" pojawi się 22 maja. "Mam ochotę skakać z radości, że mogę w końcu ogłosić tę datę" - napisała na Instagramie, nie kryjąc euforii.
"Jechałyśmy z przyjaciółką i wydawać by się mogło, że trasa będzie ciekawa ze względu na widoki, a jednak wiało kompletną nudą. To co okazało się naprawdę ważne - wydarzyło się w środku tego autobusu: kierowca z dziwnym akcentem, emigrantki z Ameryki Południowej z małymi dziećmi, ktoś kto niebezpiecznie mi się przyglądał. Zamknięci w niewielkiej przestrzeni, skazani na siebie przeróżni ludzie, którzy nigdy później już się nie spotkali. Te 17 godzin z nieznajomymi stało się dla mnie piękną metaforą życia, ale też tego, czym jest człowieczeństwo i że wszyscy jesteśmy tacy sami: rodzimy się, żyjemy, przeżywamy szczęścia i troski, umieramy..." - mówi Ewelina Flinta.
Wraz z ogłoszeniem daty premiery ruszyła przedsprzedaż nowego albumu.
"Pierwsze sto osób, które zamówi album, otrzyma inspirowaną albumem grafikę mojej przyjaciółki, ilustratorki Ani Łazowskiej. Zostaną one przeze mnie podpisane. Dołączymy również sticker" - napisała na Instagramie 44-letnia gwiazda. I dodała, że wszystkie zamówione w przedsprzedaży egzemplarze płyty podpisze własnoręcznie.
"Dziękuję wam wszyscy moi kochani słuchacze, że czekaliście, wspieraliście i że z takim entuzjazmem przyjmujecie ten nowy materiał" - zakończyła swój wpis Flinta.
W komentarzach pod postem zaroiło się od zachwytów. "Opłacało się czekać tyle lat! Mówi to osoba, która jeździła na twoje koncerty w 2003 roku i równocześnie były to moje pierwsze koncerty w życiu" - wyznała jedna z użytkowniczek Instagrama. "Ale czad. W końcu pani Flinta wydaje nowy album. Czekam z niecierpliwością. Brawo!" - dodała inna. "Nieprawdopodobna wiadomość. Wieki czekałem na taką informację. Radość w sercu" - skomentował kolejny fan.
Ewelina Flinta - Polska pokochała ją w "Idolu"
Szeroka publiczność poznała wokalistkę w pierwszej edycji "Idola" w Polsacie w 2002 r. W tym programie zajęła ostatecznie drugie miejsce (wygrała wówczas Alicja Janosz). Później wypuściła dwa albumy "Przeznaczenie" (2003) i "Nie znasz mnie" (2005), wylansowała w 2003 roku piosenkę "Żałuję" (sprawdź!), a w kolejnych pięciu latach nagrała m.in. duety z Arturem Gadowskim i Łukaszem Zagrobelnym (przebój "Nie kłam, że kochasz mnie" - posłuchaj!, z filmu "Nie kłam kochanie").
W ostatnich latach co jakiś czas zaczęły pojawiać się informacje o powrocie Eweliny Flinty na scenę i wzmianki o nowej płycie. Sama wokalistka zdradziła, że potrzebowała odpocząć od show-biznesu i nabrać dystansu.
Jesienią 2023 r. przypomniała się widzom Polsatu w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Ostatecznie w show zajęła czwarte miejsce.
Pojawiła się też w przejmującym duecie z Robertem Cichym. Razem nagrali piosenkę "Na strychu" inspirowaną autentycznymi wydarzeniami z Obławy Augustowskiej.