ZEW się budzi 2022: pierwszy dzień festiwalu. Bieszczady nie śpią! [RELACJA]

Piątek miał być niby przededniem festiwalu. Ale jeśli tak wygląda rozgrzewka na ZEW się budzi, to strach pomyśleć, co będzie dalej.

KSU na scenie festiwalu ZEW się budzi
KSU na scenie festiwalu ZEW się budziRobert WilkINTERIA.PL

Samo to, że ten festiwal jest w Cisnej, to już wystarczający powód, żeby chcieć na nim być. A jeszcze jeśli nie jedziesz tutaj autostradą, tylko wioskami, to masz dużo czasu, żeby podziwiać widoczki. To naprawdę, naprawdę dużo czasu. Tylko że Bieszczady mają w sobie coś takiego, że wcale nie denerwujesz się, jadąc cały czas 50 km/h. Raczej wpadasz w stan "jedziemy powolutku, muzyczka leci, piękna przyroda, zero potrzeb".

No, ale jak się już dojedzie, to jest tylko lepiej. Tegoroczną edycję rozpoczął ze sceny Kuba Kaleta, którego znają ci, którzy w weekendy słuchają Rock Radia. Na start dostaliśmy zespół Cold_shot, który "przypomniał, jak się rodziła cała ta muzyka rozrywkowa". Czyli, że grali rocka i bluesa. No i ludzie, czy jest inne miejsce, w którym harmonijka ustna brzmi tak dobrze, jak w Bieszczadach?

Tylko że... na początku było jak na festynie. Ludzie siedzący przy rozkładanych stołach z zapiekankami i piwem w plastikowych kubkach, i żarty, które doskonale pasowałyby na "wąsate wujki fest". Ale jak to na większych wydarzeniach bywa - zabawa zaczyna się po zmroku.

Po bluesie było małe jam session, a potem drugi koncert-niespodzianka. Przy czym to była niespodzianka nawet dla organizatorów, bo występu Stacji B. we wcześniejszych planach nie było. Jak zaśpiewali coś tam, że są "naj***ni winem owocowym" i o Staszku, co go niedźwiedź zjadł, to moja punkowa dusza zrobiła salto i podskoczyła z radości jak irlandzki skrzat. Czysta energia.

Na koniec był ten właściwy drugi niespodziankowy koncert, czyli "nowohucki zespół pieśni i tańca" WU-HAE. Tutaj Zew obudził się już na dobre i było pogo, i śpiewy, i kilka niecenzuralnych okrzyków, do kogo skierowanych, to już się można samemu domyśleć. Scena umilkła chwilę przed północą, ale wiele czasu na spanie nie pozostało...

ZEW się budzi 2022: rozgrzewka!

Festiwal ZEW się budzi 2022 rozpoczął się 24 czerwca. Na rozgrzewkę można było usłyszeć zespoły Cold_shot, Stacja B. i WU-HAE.

Założony w krakowskiej Nowej Hucie zespół Wu-Hae działa od 1999 roku. Jego założycielami i liderami są wokaliści Marcin "Bzyk" Bąk oraz Marcin Guzik.Robert WilkINTERIA.PL
Po płycie "Poeci wyklęci" (2013) grupa poszła w rozsypkę. Cztery lata później Bzyk z kolegami powrócił w zmienionym po raz kolejnym składzie. U boku liderów pojawili się Jacek Hiro (gitarzysta znany z metalowych formacji Sceptic, Virgin Snatch, Vader, Dies Irae, Decapitated, Corruption, Kat & Roman Kostrzewski), perkusista Jacek Dębski, basista Paweł Kolasa i Marcin "DJ Przeplach" Przeplasko (gramofony, sampler).Robert WilkINTERIA.PL
Piątkowe występy zakończył krakowski zespół WU-HAE. Robert WilkINTERIA.PL
Dyskografię WU-HAE zamyka wydany w 2019 roku "Dziki Kraj". Album promował utwór "Krakowiaczek". Robert WilkINTERIA.PL
Drugi koncert zagrała punkowa grupa Stacja B.Robert WilkINTERIA.PL
Festiwal ZEW się budzi odbywa się w Cisnej w dniach 24-28 czerwca. Robert WilkINTERIA.PL
Pomiędzy koncertami na scenie odbyło się jam session. Robert WilkINTERIA.PL
W piątek jako pierwsi na scenie pojawili się Cold_shot.Robert WilkINTERIA.PL
Publiczność została poczęstowana sporą dawką bluesa. Robert WilkINTERIA.PL
"Zaprzyjaźniona ekipa naszych dźwiękowców, która po godzinach daje czadu i gra największe bluesowe przeboje" - tak piszą o nich organizatorzy.Robert WilkINTERIA.PL

Gdyby mi ktoś powiedział, że będę się bawić na punkowym koncercie o 7 rano i to zaczynając dzień, a nie kończąc, to bym odpowiedziała, że tak samo to prawdopodobne, jak to, że w prezencie na Dzień Dziecka kupię sobie spontanicznie bilety na Stonesów do Madrytu. "A potem zacznę żonglować śnieżkami w piekle", jak to pisał Pratchett.

Tak że punkt 7:00 na scenie pojawił się rockradiowy Jan Bajorek, żeby powiedzieć wszystkim "dzień dobry", a potem zespół KSU na pobudkę zagrał m.in. "Jabol punk", "Pod prąd" i piosenkę bardziej bieszczadzką, niż "Bieszczadzkie anioły", czyli "Za mgłą". Poranny koncert to już tradycja, choć trudno stwierdzić, czy dla festiwalowiczów to koniec przedednia, czy początek pierwszego. W każdym razie Zew się obudził i ryczy.

ZEW się budzi 2022: poranny koncert KSU

Poranne koncerty rozpoczynające ZEW się budzi, to już tradycja. 25 czerwca, równo o godzinie 7:00, na scenie pojawiła się legenda Bieszczad - zespół KSU.

KSU na scenie ZEW się budzi 2022Robert WilkINTERIA.PL
Ze sceny zabrzmiały takie utwory, jak "Rozbity dzban", "Pod prąd" czy "Jabol punk".Robert WilkINTERIA.PL
Największą popularnością cieszyli się w latach 80., pomimo tego, że w tym czasie członkowie zespołu musieli odbyć obowiązkową służbę wojskową. Pobyt w wojsku zaowocował utworami - m.in. "1944", "Po drugiej stronie drzwi" czy "Umarłe drzewa".Robert WilkINTERIA.PL
Nie zabrakło też ballady "Za mgłą".Robert WilkINTERIA.PL
KSU na scenie ZEW się budzi 2022Robert WilkINTERIA.PL
Przez pierwszy rok zespół zajmował się graniem coverów takich zespół, jak Black Sabbath, Deep Purple czy Led Zeppelin. Później przyjęli nazwę KSU (od tablic rejestracyjnych wydawanych w Ustrzykach Dolnych) i zaczęli grać punk rocka.Robert WilkINTERIA.PL
KSU to zespół punkrockowy założony w 1977 roku w Ustrzykach Dolnych. Liderem jest Eugeniusz Olejarczyk, znany szerszej publiczności jako "Siczka".Robert WilkINTERIA.PL
KSU na scenie ZEW się budzi 2022Robert WilkINTERIA.PL
W sobotę za pobudkę o 7:00 odpowiadał zespół KSU. Robert WilkINTERIA.PL
KSU na scenie ZEW się budzi 2022Robert WilkINTERIA.PL

Oliwia Kopcik, Cisna

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas