Yes: Jon Anderson żegna Chrisa Squire'a
"Byliśmy muzycznymi braćmi" - tak Jon Anderson, były wokalista Yes, wspomina zmarłego w niedzielę (28 czerwca) Chrisa Squire'a, basistę i współzałożyciela tej słynnej grupy.
Chris Squire zmarł w Phoenix w stanie Arizona, gdzie mieszkał od lat. Basista był jedynym muzykiem Yes występującym nieprzerwanie od początku działalności tej brytyjskiej formacji (od 1968 r.). Miesiąc wcześniej ujawniono, że u 67-letniego muzyka wykryto białaczkę.
"Chris był wyjątkową częścią mojego życia; byliśmy muzycznymi braćmi. Był niesamowicie unikatowym basistą - bardzo poetyckim - i miał cudowną wiedzę o harmonii. Spotkaliśmy się we właściwym czasie, kiedy muzyka była bardzo otwarta. Chris miał wspaniałe poczucie humoru - zawsze mówił, że jest Darthem Vaderem, a ja Obi-Wanem [bohaterowie "Gwiezdnych Wojen"]. Ja z kolei zawsze myślałem o nim jak o Krzysiu, który jest z Kubusiem Puchatkiem" - napisał w przejmującym pożegnaniu Jon Anderson na swojej oficjalnej stronie.
Wokalista Jon Anderson współtworzył Yes w czasie największych sukcesów - ostatecznie z grupą rozstał się w 2008 roku w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Zespół wówczas przerwał czteroletni okres braku aktywności, ale musiał przerwać trasę w związku z kłopotami zdrowotnymi wokalisty. Jego koledzy z zespołu szybko zaangażowali na jego miejsce Davida Benoit, członka tribute bandu Yes - Close to the Edge.
Anderson ujawnił, że w ostatnim czasie odnowił kontakty z Chrisem Squire'em.
"Jestem wdzięczny, że ze mną wspinał się na muzyczne szczyty. Wczoraj widziałem go podczas medytacji i był promienny" - napisał wokalista, przekazując wyrazy współczucia dla członków rodziny zmarłego basisty.
Świat muzyki opłakuje śmierć Chrisa Squire'a - swoje kondolencje w internecie zamieścili także m.in. członkowie Rush i Marillion, były wokalista tej formacji - Fish, Geezer Butler (Black Sabbath), Joe Satriani, Tom Morello (Rage Against The Machine), Joe Bonamassa, Robert Trujillo (Metallica) czy Dave Mustaine (Megadeth).
"Niesamowicie utalentowany muzyk, który osiągnął mistrzostwo ze swoim instrumentem i przeniósł go w nowe wymiary" - skomentował Tom Morello. "Jeden z najwspanialszych basistów na świecie", "absolutna legenda" - to wpisy innych muzyków.
Informacja o śmierci Chrisa Squire'a pojawiła się na oficjalnej stronie Yes:
"Z wielkim smutkiem informujemy o odejściu naszego drogiego przyjaciela i współzałożyciela Yes, Chrisa Squire'a. Przez cały czas istnienia Yes był filarem zespołu, a także klejem, który utrzymywał go przez te wszystkie lata. (...) Chris wpłynął na niezliczonych basistów na całym świecie, w tym wielu dziś bardzo dobrze znanych artystów" - głosi oficjalny komunikat.
"Poza Yes, Chris był także ukochanym mężem Scotty [trzecia żona] i ojcem Carmen, Chandriki, Camille, Camerona i Xilan. Ze swoim łagodnym charakterem był przyjacielem wielu osób, w tym każdego z nas. Był po prostu częścią naszej rodziny i będziemy na zawsze go kochać i za nim tęsknić" - napisali muzycy Yes.
7 sierpnia grupa Yes rozpocznie amerykańską trasę koncertową razem z Toto. Pod koniec maja, gdy ujawniono, że Chris Squire jest chory, poinformowano, że na koncertach zastąpi go Billy Sherwood, który w Yes występował już w latach 1997-2000.
Obecny skład Yes tworzą jeszcze: Steve Howe (gitara), Alan White (perkusja), Geoff Downes (klawisze) i wokalista Jon Davison (od 2012 r.).
Poza Yes Squire nagrywał solo, pod szyldem Squackett (ze Steve'em Hackettem, byłym gitarzystą Genesis), Conspiracy (z Sherwoodem) i The Syn.
Zobacz teledysk do przeboju "Owner of a Lonely Heart" Yes: