Reklama

Wrinkled Fred: Żwirek i Muchomorek

Zmarszczony Fred, bohater undergroundowej gazetki, oraz Crack i Rocc, dwaj pochodzący z Meksyku przyjaciele, zostali uhonorowani na debiutanckiej płycie zespołu Wrinkled Fred, zatytułowanej "Crack y Rocc", która ukazał się 12 maja. Tytuł albumu oraz genezę nazwy grupy rozszyfrował w wywiadzie dla INTERIA.PL jej perkusista, Mariusz "Levy" Lewandowski.

"Zmarszczony Fred był bardzo ważną postacią pewnego punkowego zinu, choć nie odzywał się za wiele. Uznaliśmy, że jest to postać godna nazwy zespołu".

"Jeśli chodzi o jakieś głębsze konotacje, to kojarzy się on nam z człowiekiem, który wystawiany jest na ciągłe próby i często jest robiony w konia, ale mimo to się nie poddaje" - tłumaczy Lewandowski.

Perkusista objaśnia również, że dość skomplikowany tytuł debiutanckiego albumu Wrinkled Freda, pochodzi od historii dwóch przyjaciół o niebanalnych życiorysach - Cracka i Rocca.

Reklama

"Ich życie obrazuje odwieczną walkę dobra ze złem, czasem przechodzą oni na ciemną, a czasem na jasną stronę, natomiast generalnie utrzymują się na powierzchni. Pochodzili z Meksyku, potem przenieśli się do Teksasu, gdzie dołączyli do jednego z plemion indiańskich. Ogólnie mówiąc, jest to historia dwóch przyjaciół, którzy walczą o przetrwanie. Coś jak Żwirek i Muchomorek."

Przeczytaj cały wywiad.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wrinkled Fred | perkusista | Fred
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy