Wielka tragedia w rodzinie Tiny Turner. Nie żyje jej drugi syn Ronnie
Kolejna tragedia w rodzinie Tiny Turner. Zmarł 62-letni syn wokalistki, Ronnie Turner. O śmierci poinformował serwis TMZ.
TMZ.com potwierdziło u służb, że zostały wezwane Ronniego Turnera w czwartek 8 grudnia. Mężczyzna został znaleziony przed swoim domem, gdy miał problemy z oddychaniem, a chwilę później przestał oddychać.
Mimo interwencji ratowników, Ronniego nie udało się uratować. Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci syna Tiny Turner. Wiadomo jednak, że miał problemy zdrowotne (walczył m.in. z rakiem).
Syn słynnej wokalistki najbardziej znany był z występu w filmie biograficznym o swojej matce - "Tina (What Love Got To Do With It)" z 1993 roku. Wood miał 62 lata.
Kolejna tragedia w życiu Tiny Turner
Przypomnijmy, że w 2018 roku samobójstwo popełnił syn Tiny Turner - Craig. Jego ciało znaleziono w jego domu w Studio City w Kalifornii we wtorek (3 lipca).
Tina Turner urodziła Craiga, gdy miała 18 lat. Jego ojcem był saksofonista Raymond Hill, który grał w zespole Ike'a Turnera, przyszłego męża Tiny.
"Nie kochałam go tak jak Harry'ego [Taylora, pierwsza miłość Tiny]. Ale dobrze wyglądał i pomyślałam, że moje dziecko będzie piękne" - wspominała wokalistka po latach.
Burzliwy związek Tiny i Raymonda wkrótce się rozpadł. Po ich bójce, sprawy w swoje ręce wziął Ike Turner i koledzy z jego grupy, którzy dotkliwie pobili saksofonistę, łamiąc mu nogę. Po ślubie z Tiną w 1962 r. Ike adoptował Craiga Turnera.
"Myślę, że Craig był samotny i to dotykało go bardziej niż cokolwiek innego. Zostało mi po nim mnóstwo zdjęć, na których się uśmiecha. Myślę, że jest teraz w dobrym miejscu. Naprawdę tak czuję" - mówiła rok po śmierci syna.
Tina Turner: Babcia rocka kończy 80 lat
Jej utwory i charakterystyczny wokal zna niemal każdy. Swoją charyzmą mogłaby obdarzyć kilka innych wokalistek młodszego pokolenia. 26 listopada Tina Turner kończy 80 lat.