W "The Voice of Poland" rzucił trenerów na kolana. Żona Adama Stachowiaka ujawniła, że żyją w białym małżeństwie
Oprac.: Michał Boroń
Sporo emocji wywołało wyznanie Anny Stachowiak, żony znanego z "The Voice of Poland" Adama Stachowiaka. Wokalista po latach nawrócił się, a obecnie para żyje w białym małżeństwie.
"Łączyła nas miłość do muzyki i szalone pomysły. Prócz tego całkowicie się różniliśmy - ja z katolickiego domu, on ateista. Ja starsza o 5 lat, on młody (chodzący jeszcze do technikum). Ja z zaraźliwym, krzykliwym śmiechem, a on spokojny i wrażliwy. On zakochany w życiu wolny strzelec, a ja zaręczona z wyrzutami sumienia. A jednak znalazłam go i pokochałam od pierwszej chwili" - tak Anna Stachowiak opisywała, jak poznała swojego przyszłego męża.
Pisarka (ma na koncie książki "Wyśpiewaj mi przyszłość" i "Bóg jeden wie", a cykl zamyka "Ostatni grzech", którego premiera odbędzie się 14 lutego) od początku wspierała muzyczną karierę Adama Stachowiaka. Ostatnio razem nagrali piosenkę w duecie - "Choć o tym nie wiesz" (posłuchaj!).
Sporo emocji wywołało najnowsze wyznanie Anny Stachowiak, które jednak nie powinno być zaskoczeniem dla fanów pary. Wokalista bowiem od dłuższego czasu podkreśla swoje zaangażowanie w Kościół. Okazało się, że razem z Anną żyje w białym małżeństwie.
"Przede wszystkim jesteśmy dla siebie bardziej troskliwi, bardziej czuli, traktujemy się z należytym szacunkiem. Więcej rozmawiamy. Seks nie jest fundamentem naszego związku. Oczywiście jest piękny. Wiem, co mówię, mamy dwójkę dzieci. Ale teraz, kiedy Adam zdecydował się już iść w stronę Pana Boga, iść po sakramenty, to właśnie brak współżycia pomaga nam w tej drodze" - zdradziła żona wokalisty.
Kim jest Adam Stachowiak? Błysnął w "The Voice of Poland"
Szeroka publiczność poznała go w szóstej edycji "The Voice of Poland" w 2016 roku. Podczas przesłuchań w ciemno wykonał utwór Sary Bareilles "Gravity" (sprawdź) i przekonał tym samym do siebie Andrzeja Piasecznego oraz Tomsona i Barona. I to do duetu z grupy Afromental ostatecznie trafił.
Prawdziwe wzruszenia rozpoczęły się jednak po decyzji trenerów. Piaseczny i przyszli opiekunowie uczestnika namówili Stachowiaka, aby zaprezentował fragment swojej piosenki. Utwór zadedykowany zmarłej matce muzyka, nazwany w przyszłości "Mamo" (sprawdź), wzruszył widzów, publiczność oraz samych trenerów, zwłaszcza płaczącego Piasecznego i Natalię Kukulską. Maria Sadowska żałowała, że nie odwróciła swojego fotela.
Piosenka Stachowiaka szybko podbiła sieć - oficjalny teledysk ma ponad 30 mln odsłon, a nagranie z programu - ponad 15 mln.
Podczas bitew Adam wystąpił w duecie z Eweliną Bogucką. Wykonali oni przebój Anny Jantar i Zbigniewa Hołdysa "Ktoś pomiędzy nami", co wzruszyło Kukulską. Pojedynek nie skończył się jednak dobrze dla Stachowiaka. Tomson i Baron postawili na Bogucką, a żaden z trenerów nie zdecydował się na kradzież. Ich decyzja uważana była za jeden z największych błędów w historii programu.
Przeczytaj również: Sarsa: "Ja mam codziennie tłusty dzień. Kocham słodycze". Ile pączków zmieści gwiazda?