Reklama

Vader: Zamieszanie wokół singla

Jeszcze nie ukazał się singel "Angel Of Death", promujący najnowszy album olsztyńskiej formacji Vader, a już spowodował sporo zamieszania. Fani zespołu słusznie przeczuwają, że nie jest to autorska kompozycja Vader, ale nie mają racji ci, którzy myślą, że chodzi o przeróbkę słynnego "Angel Of Death" z repertuaru Slayera. Utwór o takim samym tytule nagrała kiedyś grupa Thin Lizzy i to właśnie za niego wziął się teraz Vader.

"Był to jeden z pierwszych utworów metalowych, które usłyszałem w swoim życiu i jedyny z repertuaru tej grupy, który spodobał mi się. Poza tym posiada niezwykle interesujący tekst. W mojej wersji dopisałem jedną ze zwrotek, aby nadać większego wyrazu i nieco uaktualnić problem. Partie solowe gitary w tym utworze zagrał Jacek Hiro ze Sceptic, a podkłady klawiszowe nagrał U. z Lux Occulta. Utwór ten znakomicie nadaje się na koncerty i na pewno pojawi się w naszym secie na najbliższej trasie po Polsce" - twierdzi Peter, lider Vader.

Reklama

Tymczasem drugim utworem na singlu "Angel Of Death" nie będzie, jak poprzednio informowaliśmy, kompozycja "The Code", ale "When Darkness Calls".

Zmienił się również program dużej płyty, bo zespół musiał opuścić studio, zanim zdążył zarejestrować utwór "Devotion". Obecnie program podstawowej wersji "Revelations" przedstawia się następująco: "Epitaph", "The Nomad", "Wolftribe", "Whispers" (w którym gościnnie zaśpiewał Nergal z Behemoth), "When Darkness Calls", "Torch Of War", "The Code", "Lukewarm Race" i "Revelation Of Black Moses".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Thin Lizzy | Vader | zamieszanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama