Uratował życie Eltona Johna. "Bez niego byłbym skończony"
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
Drogi autora przeboju "I’m Still Standing" i byłego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Anglii Grahama Taylora skrzyżowały się, gdy ten objął stanowisko trenera w klubie piłkarskim Watford. Szybko okazało się, że nie tylko swoich zawodników prowadzi twardą ręką. Taylor miał odwagę w dość mocnych słowach skomentować nałogi Eltona Johna, który był wówczas właścicielem klubu. Choć wtedy piosenkarz poczuł się upokorzony tyradą trenera, po latach przyznał, że to właśnie jemu zawdzięcza nie tylko swoją trzeźwość, ale i życie.
“Nie mam wątpliwości, że Graham uratował mi życie. Bez niego byłbym skończony" - ocenił John na kartach książki “Watford Forever: How Graham Taylor and Elton John Saved a Football Club, a Town and Each Other", której fragmenty opublikował “The Sunday Times". Publikacja, która zostanie wydana 16 listopada, przytacza jedną rozmowę, która, jak przyznał sam piosenkarz, była dla niego niczym kubeł zimnej wody.
John wspomina na łamach książki, jak nieżyjący już Taylor, starł się z nim przed jednym z posiedzeń zarządu. Szacunek do właściciela klubu nakazywał mu zrobić to na osobności, ale ton tej rozmowy był zdecydowanie ostry i bardzo bezpośredni.
Widząc, jak Elton od rana sięga po alkohol, rozwścieczony trener chwycił za butelkę z trunkiem i rozbił ją o stół. "To właśnie jesz na śniadanie? To? Co ty sobie myślisz, zawodzisz siebie i klub. Jeśli jeszcze raz pojawisz się w takim stanie, to koniec" - tak tę rozmowę opisał po latach piosenkarz. Nie ukrywał przy tym, że jako odnoszący sukcesy artysta i właściciel klubu był zszokowany tymi uwagami, wręcz poczuł się upokorzony. Szybko jednak zrozumiał, że musi wziąć sobie te uwagi do serca.
“Gdyby to był ktoś inny, z pewnością bym zignorował tę uwagę. Kazałbym się odwalić. Ale z Grahamem było inaczej, on był człowiekiem z zewnątrz, pochodził spoza mojego świata. To oznaczało, że nie mogłem zignorować jego słów. Być może byłem panem swojego zamku, ale Grahama to nie obchodziło, troszczył się o mnie. Widział, że droga, którą wtedy podążałem mogła ostatecznie mnie zabić. Za jego wściekłością kryła się prawdziwa troska" - przyznał John.
Piosenkarz nie zignorował tych ostrych słów. Tamta rozmowa spowodowała, że w jego głowie zakiełkowała myśl o trzeźwości. Choć nie była to łatwa decyzja, słowa Taylora były tym, co go zmobilizowało. “To mną wstrząsnęło do głębi. To był jeden z tych momentów, kiedy wszystkie złudzenia, którymi byłem otoczony, wszystkie kłamstwa, które sobie wmawiałem, runęły. Siedziałem tam oszołomiony i upokorzony. Ale właśnie to zaprowadziło mnie na ścieżkę powrotu do zdrowia. Choć było na niej wiele niepowodzeń, złamanych obietnic, był to kop na start, którego potrzebowałem. W efekcie Graham uratował mi życie. Nigdy nie miałem co do tego najmniejszych wątpliwości" - dodał John.
Elton John wyda nową płytę. "Zaskoczy was jak cholera"
Podczas występu na ceremonii wprowadzania muzycznych sław do Rock And Roll Hall Of Fame (3.11), brytyjski gwiazdor pop zdradził, że zakończył pracę nad nową muzyką, którą tradycyjnie skomponował z pomocą wieloletniego partnera w branży muzycznej, autora tekstów do większości jego przebojów - Berniego Taupina.
Elton John - Kraków, 5 listopada 2014 r.
W listopadowy wieczór w Kraków Arenie wystąpił słynny brytyjski wokalista Elton John.
Podczas wspomnianej uroczystości w Barclays Center na Brooklynie Taupin, z którym Elton John współpracuje już blisko 60 lat, został wprowadzony do Rock And Roll Hall Of Fame, a wprowadzającym był właśnie Elton John.
Wtedy właśnie poinformował publiczność, że trzy dni wcześniej duet ukończył nagrywanie nowego krążka. Nie zdradził jednak, kiedy można się spodziewać jego premiery. "Właśnie ukończyliśmy album w Los Angeles, który zaskoczy was jak cholera. Jest absolutnie cudowny, pełen młodości i witalności. To wspaniałe miejsce po 56 latach spędzonych razem" - stwierdził ze sceny John.
Bernie Taupin jest autorem słów do takich hitów Eltona Johna, jak: "Your Song", "Goodbye Yellow Brick Road", "Candle In The Wind", "I'm Still Standing", "Rocket Man" i "Tiny Dancer". Ten ostatni utwór John wykonał podczas uroczystości, akompaniując sobie na fortepianie. Przypomnijmy, że ten 76-letni artysta w lipcu tego roku ogłosił koniec kariery muzycznej rozumiany jako pożegnanie z wycieńczającymi trasami koncertowymi.
Dyskografię Eltona Johna zamyka krążek "The Lockdown Sessions" (przeczytaj recenzję), który powstał podczas pandemii. Pojawili się na niej artyści, których John najmocniej ceni - m.in. Stevie Nicks, Eddie Vedder, Rina Sawayama czy Nicki Minaj.