Tsunami w Indonezji. Muzycy Seventeen zginęli na scenie
Ponad 280 osób zginęło w tsunami, które uderzyło w indonezyjskie wyspy Jawa i Sumatra. Wśród ofiar są m.in. muzycy i menedżer lokalnego zespołu Seventeen.
Co najmniej 281 osób zginęło, a ponad tysiąc zostało rannych w wyniku fal tsunami, które w sobotę uderzyły w wybrzeża Cieśniny Sundajskiej między wyspami Jawa i Sumatra w Indonezji - podała w poniedziałek (24 grudnia) agencja ds. zwalczania skutków katastrof w tym kraju.
Wśród ofiar żywiołu są członkowie i fani indonezyjskiego zespołu Seventeen Band. Podczas koncertu grupy potężna fala uderzyła w tył sceny i porwała ze sobą członków zespołu i ich fanów.
Na dramatycznym nagraniu widać, że zebrani na koncercie ludzie kompletnie nie spodziewali się tsunami. Zespół wykonuje swój utwór, a fani z zadowoleniem nagrywają występ. Mija chwila - i gigantyczna fala błyskawicznie niszczy scenę, a ludzie znikają pod wodą.
Jak podaje stacja Channel NewsAsia, tsunami zabiło basistę zespołu M. Awal Purbani (Bani) i menedżera grupy. Potwierdzono także śmierć gitarzysty Hermana Sikumbanga, perkusisty Windu Andi Darmawana oraz Ujanga, członka ekipy technicznej. Przeżył wokalista Riefian Fajarsyah (Ifan), który w emocjonalnym nagraniu na Instagramie poinformował o śmierci kolegów. Powiedział też, że poszukiwana jest jego żona, aktorka Dylan Sahara. Poprosił o modlitwę.
"Adni, Herman i Ujang nie zostali odnalezieni, proszę, módlcie się za nich i za to, by zostali wkrótce odnalezieni razem z moją żoną. Proszę was również, abyście modlili się za Baniego i Oki" - mówił Riefian Fajarsyah ze łzami w oczach.
Zespół Seventeen Band pochodzi z Dżakarty. Na Facebooku mają ponad milion fanów.