Thom Yorke szantażowany przez doradcę Tony'ego Blaira?
Lider Radiohead przyznał, że wysokiej rangi urzędnik próbował go zaszantażować, aby ten spotkał się z premierem Wielkiej Brytanii.
Thom Yorke o sytuacji opowiedział w trakcie wywiadu z francuskim magazynem "Telerama". Do zajścia miało dojść w 2003 roku, kiedy to Yorke spotkał się z Tonym Blairem przy okazji akcji "The Big Ask".
Muzyk współpracował wtedy aktywnie z organizacją Friends of the Earth, która rozmawiała z politykami na temat zmian klimatycznych na świecie.
"Doszło do wielkiej awantury. Jeden z urzędników wprost powiedział, że jeżeli nie spotkam się z Tonym Blairem to wszystkie postulaty akcji zostaną odrzucone" - opowiedział Yorke.
Muzyk jednak nie był zbyt chętny, gdyż sprzeciwiał się polityce Blaira w sprawię wojny w Iraku:
"Wspólne zdjęcie z Blairem było dla mnie moralnie nie do zaakceptowania" - podsumował.
W wywiadzie dla francuskiego magazynu artysta przyznał, że chętnie współpracował z organizacjami takimi jak Greenpeace oraz Friends of Earth. Zaprzeczył jednak, że kiedykolwiek nagra protest song:
"Gdybym coś takiego nagrał, to byłby gówniany utwór. Takie rzeczy można było robić w latach 60. i mogło to coś dawać. Teraz nagrywanie protest songów nic nie da i nikogo nie zmusi do myślenia" - stwierdził lider Radiohead.
Przypomnijmy, że zespół Brytyjczyka pracuje obecnie nad kolejnym albumem studyjnym. Jego premiera ma odbyć się już w 2016 roku. Spekuluje się również, że w tym samym roku grupa odwiedzi Polskę.
Zobacz klip "2+2=5":