Szpak nagle zniknął z programu TVP. "W ogóle nie żałuję"
Michał Szpak niespodziewanie zrezygnował z roli trenera w programie TVP w 2021 roku. Wielokrotnie opowiadał, że winę za to ponosił mobbing, którego doświadczał ze względu na promowanie m.in. tęczy. Teraz mówi, że wcale nie żałuje odejścia z kultowego programu, a już wkrótce będziemy mogli oglądać go w nowej produkcji.
Wszyscy fani programu pamiętają, że Michał Szpak był trenerem w "The Voice of Poland" przez cztery edycje. Z programem pożegnał się po zakończeniu 11. sezonu programu (2021), który wygrał jego podopieczny Krystian Ochman.
Na fotelu trenera wokalistę zastąpił Marek Piekarczyk. Produkcja programu nigdy nie podała powodu odejścia Szpaka z "The Voice of Poland", jednak wiadomo było, że po aktywnym uczestnictwie gwiazdora w czarnych protestach jesienią 2020 roku (a także wspieraniu społeczności LGBT+ na manifestacjach), nie miał już czego szukać u publicznego nadawcy.
Wokalista w 2022 roku o pracy w TVP opowiadał m.in. Noizzowi, gdzie zdradzał, że pod koniec jego działalności w "The Voice of Poland" dochodziło do szokujących sytuacji.
"Pod koniec mojej obecności w programie wycięto mnie z ramówki, bo na nagraniu miałem w marynarce przypinkę z tęczą. Później doświadczyłem czegoś w rodzaju mobbingu, kiedy ludzie z TVP przed nagrywaniem podchodzili do mnie i sprawdzali, czy na marynarce, podeszwie, czy gdziekolwiek indziej, nie mam żadnego rodzaju symboliki LGBT+. W końcu stwierdziłem, że to wszystko poszło za daleko i że nie ma sensu tego dalej ciągnąć" - wspominał.
Po odejściu z programu mówił, że nie wyobraża sobie powrotu do TVP, choć brakuje mu formatu programu. "Tęsknię za tym bardzo, bardzo mi tego brakuje wewnątrz, bo uważam że udawało mi się wyławiać, prowadzić te talenty, tylko że ideologia stacji telewizyjnych nie jest zgodna ze mną i w związku z tym byłoby to niezgodne z moją naturą, że robię coś wbrew sobie i stawiam czoła takiemu małemu mobbingowi w pracy" - mówił w rozmowie z Interią.
Michał Szpak nagle zniknął z programu TVP. "W ogóle nie żałuję"
Teraz Michał Szpak z powrotem szykuje romans z telewizją. Tym razem wokalista zostanie jurorem polskiej edycji programu "Czas na show. Drag Me Out", w którym znani mężczyźni będą zmieniać się w drag queens. W rozmowie z Pudelkiem wyznał, że wcale nie żałuje swojego odejścia z lubianego show.
"W ogóle tego nie żałuję. Akurat funkcjonowałem tam w tym czasie, kiedy jeszcze nie miałem, czego żałować. Kiedy zaproponowano mi udział w 'The Voice of Poland', tam jeszcze nie było tak radykalnych zmian i takiego radykalnego zdania na różne sytuacje i poglądy osobiste" - mówi Szpak.
Wokalista sądzi, że trafił na doskonałą chwilę, by odejść z programu, a na koncie mieć już jakiś sukces - chodziło mu o uczestników, których zdążył już czegoś nauczyć. "Uważam, że wycofałem się w bardzo dobrym momencie, w dobrym wydaniu. I absolutnie czuję się dobrze z tym, bo miałem wspaniałych uczestników. Wylansowałem dwie wspaniałe osoby, które świetnie sobie radzą na polskim rynku . To była naprawdę niezwykła przygoda i uważam, że 'The Voice' jest naprawdę wspaniałym formatem" - powiedział.