Reklama

Syn Cher nadal walczy z matką w sądzie. "Budzi podwójne obawy"

Jak przekazał magazyn "People", syn wokalistki złożył wniosek przeciwny wobec jej próśb o uzyskanie tymczasowej kurateli nad 47-latkiem. Elijah Blue Almman uważa, że nie potrzebuje pomocy Cher, a poza tym ona sama jest niezdolna do jej udzielenia.

Jak przekazał magazyn "People", syn wokalistki złożył wniosek przeciwny wobec jej próśb o uzyskanie tymczasowej kurateli nad 47-latkiem. Elijah Blue Almman uważa, że nie potrzebuje pomocy Cher, a poza tym ona sama jest niezdolna do jej udzielenia.
Cher chce zaopiekować się dorosłym synem /Edward Berthelot /Getty Images

Przypomnijmy, że sprawa kurateli nad dorosłym synem Cher ciągnie się od końca ubiegłego roku. Gwiazda przeraziła się skłonnością do nielegalnych substancji 47-letniego Elijaha Blue Allmana. Ponadto jej uwagę wzbudziło środowisko, w jakim ten zaczął się obracać. Wtedy, w obawie przed roztrwonieniem funduszu powierniczego, zgłosiła wniosek do sądu o uzyskanie kurateli nad swoją pociechą. Oczywiście - sam zainteresowany nie był tym pomysłem zachwycony.

Reklama

Jak podał magazyn "People", Allman złożył wniosek przeciwny do matki i liczy, że sprawa na dobre zakończy się nieprzyznawaniem mu kuratora. We wniosku miał wspomnieć, że Cher jest "niezdolna do bycia kuratorką". Zdaniem 47-latka, Cher czerpie informacje na temat jego zdrowia ze złych źródeł, czyniąc go w oczach mediów kimś, kim nie jest.

"Petycja mojej matki budzi podwójne obawy, że cierpię na jakąś chorobę psychiczną i że ledwo wiążę koniec z końcem, wykorzystując pieniądze z funduszu powierniczego do kupowania narkotyków i narażania się na śmiertelne niebezpieczeństwo" - miał (według "The Independent") powiedzieć mężczyzna. "Jak wspomniałem w poprzednich pismach procesowych, zmagałem się z uzależnieniem, ale nie jestem chory psychicznie" - dodał.

Syn Cher nadal walczy z matką w sądzie. "Budzi podwójne obawy"

Zaapelował także, by sąd pozwolił mu rozwiązać problemy samemu - w tym celu zatrudnił już doradcę oraz firmę księgową, która ma pomóc mu zarządzać finansami. Przypomnijmy, że w styczniu sąd w Los Angeles po raz drugi odmówił 77-letniej wokalistce opieki prawnej nad dorosłym synem.

W nowym wniosku do sądu, prawnicy gwiazdy mieli wyjaśniać, że Elijah Blue Allman jest niezdolny do samodzielnej egzystencji m.in. z powodu ludzi w jego otoczeniu, którzy "bagatelizują wymiary [jego] problemów". Ponadto przedstawili tezę, że mężczyzna cierpi na "zaburzenia schizoaktywne prowadzące do okresów psychozy". Cher obawia się też roztrwonienia na używki funduszu, który utworzyła wraz z byłym mężem i ojcem Elijah, legendarnym muzykiem Greggiem Allmanem.

Prawnicy Allmana kontrowali, że ich klient zaczął mocniej dbać o swoje życie - uczęszcza na spotkania trzeźwościowe, dobrowolnie poddał się leczeniu i pogodził z żoną, z którą był w separacji. Pieczę nad jego zdrowiem ma także sprawować lekarz. 

Sędzia Sądu Najwyższego Los Angeles, Jessica A. Uzcatequi, zapowiedziała, że kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się "później w tym roku". Nie wyklucza jednocześnie, że może zdecydować o ostatecznym objęciu mężczyzny kuratelą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cher | Gregg Allman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy