Sting wystąpił na koncercie w więzieniu. Zagrał na wyjątkowym instrumencie
Sting wystąpił na wyjątkowym, prywatnym koncercie w więzieniu w Neapolu. Zagrał na gitarze, którą wykonali więźniowie z drewna z łodzi migrantów.
Koncert dla więźniów zakładu karnego w neapolitańskiej dzielnicy Secondigliano był spełnieniem obietnicy, jaką brytyjski artysta złożył miejscowemu księdzu Antonio Loffredo.
Był to też wyraz wdzięczności dla osadzonych, którzy w więziennej pracowni wykonali dla niego gitarę z drewna, uzyskanego z łodzi migrantów.
Były wokalista The Police zaśpiewał między innymi nową wersję swojej piosenki "Fragile" z 1988 roku. Artysta zjadł też obiad z osadzonymi w więziennej stołówce.
Przypomnijmy, że Sting powróci do Polski w ramach kolejnego etapu trasy "My Songs". To z tym programem (największe przeboje w odświeżonych wersjach) wystąpił ostatni raz 30 lipca 2022 r. na PGE Narodowym w Warszawie.
W roli gościa specjalnego w Krakowie pojawi się dobrze znany fanom Stinga (od kilku lat regularnie poprzedza go na koncertach) Joe Sumner. 46-letni wokalista i muzyk (basista, a jakże, ale chętnie też chwyta za gitarę) prywatnie jest synem Stinga i irlandzkiej aktorki Frances Tomelty, która była żoną Brytyjczyka w latach 1976-1984. Najlepszą przyjaciółką Tomelty była Trudie Styler, z którą Sting rozpoczął romans będąc jeszcze mężem Frances. Po głośnym rozwodzie gwiazdor oficjalnie związał się z Trudie Styler - ślub wzięli w 1992 r.
Joe Sumner poza solowymi występami u boku ojca nagrywał i koncertował z zespołem Fiction Plane, który założył ze swoim szkolnym kolegą.