Stan zdrowia Collinsa nie pozostawia złudzeń. "Nic już nam nie zostało"
Phil Collins zasłynął dziesiątkami nieśmiertelnych przebojów - nagranych podczas kariery solowej, ale także z grupą Genesis. W sklepach pojawi się specjalny album nagrany podczas sesji w BBC. Przy okazji jego promocji Tony Banks, klawiszowiec grupy potwierdził niedawne słowa Mike'a Rutherforda - to koniec Genesis. Warto dodać, że to Banks był optymistyczny wobec dalszego koncertowania jeszcze parę miesięcy temu.
Tony Banks, wieloletni klawiszowiec Genesis, potwierdził w rozmowie z Vulture, że zespół nigdy nie powróci - ani na scenę ani do studia. Współzałożyciel grupy wyjaśnił, że jest to spowodowane tylko tym, że Phil Collins nie jest w stanie występować. A to Collins był głównym wokalistą i autorem piosenek zespołu.
Przypomnijmy, że Phil Collins ma poważne problemy zdrowotne od czasu urazu kręgosłupa, którego doznał w 2007 roku, kiedy to uszkodził kręgi w górnej części szyi. Wszystkiemu winne są także wieloletnia gra na perkusji oraz problemy alkoholowe, które doszczętnie wyniszczyły jego zdrowie. W ostatnich latach perkusista poruszał się o lasce, a częściej na wózku inwalidzkim.
- Miałem operację pleców i moja stopa jest sp***dolona - tak Collins bezpośrednio opisywał swój stan zdrowia podczas koncertu w Warszawie w 2019 roku.
Phil Collins jest w złym stanie. To definitywny koniec Genesis
W nowym wywiadzie Tony Banks opowiedział o nagrywaniu koncertów dla BBC, które zostały wydane jako "BBC Broadcasts" - 5-płytowy box, a klawiszowiec był jego kuratorem artystycznym. Na płytach znajdują się koncerty zarejestrowane w latach 1970-1998 nagrane dla nadawcy. Oczywiście poruszono także temat trasy koncertowej "Last Domino?", która skończyła się w marcu zeszłego roku. Wygląda na to, że zamiast pytajnika należałoby postawić kropkę - to koniec Genesis.
"Nic już nam nie zostało. Studnia wyschła" - stwierdził Banks. "Nie możemy już koncertować z powodu stanu Phila, więc to koniec" - dodał. Ostatnio w podobnym tonie wypowiadał się basista Genesis, Mike Rutherford. W rozmowie z BBC Breakfast zdradził, że Collins "jest unieruchomiony o wiele bardziej, niż kiedyś". Wyraził ubolewanie z tego stanu rzeczy, ale dodał, że podczas ostatniej trasy był "w dobrym nastroju". Zasugerował, że perkusista nie opuszcza domu. "Teraz w domu czuje się dobrze i cieszy się życiem. Pracował tak ciężko przez te wszystkie lata. Myślę, że cieszy się czasem spędzonym w domu" - mówił.
Nowy 5-płytowy box Genesis zawiera pełen katalog przemian Genesis - od zespołu wykonującego rock progresywny, aż po pop. "Na początku wszyscy myśleli, że [Genesis] to zawsze był Peter [Gabriel], a potem, gdy dotarliśmy do lat 80-tych, to zawsze sądzili, że to był Phil [Collins]. Nigdy mi się to nie podobało" - tłumaczy Banks. "Nie ma piosenki Genesis, która jakkolwiek by brzmiała, gdyby mnie nie było w pobliżu. Jeśli nie lubisz Genesis, to ja jestem tym, czego [w nim] nie lubisz" - opowiadał o swoim wkładzie w twórczość grupy.
"In The Air Tonight" to największy przebój Collinsa. "Spieprzyłbym go"
Przy okazji Tony Banks wyjaśnił, że świetnie się stało, gdy Phil Collins nagrał "In The Air Tonight". Jego zdaniem wielki przebój brzmiałby całkiem inaczej, gdyby aranżować piosenkę pomagali pozostali muzycy. Banks twierdzi, że "zawsze chciał mieć dziwny akord tu i tam, co czasami prowadziło go do zguby". "Gdyby Genesis to zrobiło, prawdopodobnie bym to spieprzył" - stwierdził Banks. "Założę się, że dodałbym kolejny akord lub próbowałbym coś z tym zrobić i zabrałbym to gdzieś indziej. Założę się, że powiedziałbym: 'Phil, co ty robisz, nie możesz używać tylko trzech akordów w piosence'".
"W bardzo uproszczonej formie ma esencję czegoś, co Genesis zrobiło dobrze, co było silne i nastrojowe" - mówi o piosence. "To moja ulubiona z jego piosenek i zawsze nią była. Wspaniały utwór z najwspanialszym riffem perkusyjnym wszech czasów" - chwali twórczość kolegi.
Niedawno Genesis i poszczególni muzycy grupy (solowa twórczość Collinsa oraz solowa twórczość Rutherforda) zgodzili się sprzedać prawa do swoich dzieł. Kwota, którą otrzymali za przekazanie katalogu wyniosła ponoć aż 300 milionów dolarów - wśród utworów, które sprzedali są m.in. wspomniane już "In the Air Tonight", "You'll Be In My Heart" i "Against All Odds", a także popularne covery w wykonaniu Collinsa: Diane & Annita "A Groovy Kind Of Love" i "You Can't Hurry Love" The Supremes.
Ostatnie koncerty Genesis w 2022 roku
W marcu 2022 roku grupa Genesis zagrała w Berlinie, a zdjęcia i nagrania mocno zaniepokoiły wieloletnich fanów zespołu. Na ujęciach można było zobaczyć Phila Collinsa (posłuchaj!), na którego twarzy przez większość występu rysowało się cierpienie i ból.
Koncert Genesis w Berlinie (7.03.2022)
Genesis po wielu latach w końcu zawitało do Niemiec. Ostatnia trasa słynnego trio odbyła się w tym kraju 15 lat temu, a teraz o mały włos, a doszłoby do odwołania koncertów. Na szczęście pandemiczne obostrzenia zostały w porę wycofane, a prawie 60 tysięcy fanów brytyjskiego zespołu mogło bawić się w rytm "Invisible Touch", "Land of Confusion" czy "Tonight, Tonight". Szczególną uwagę przykuł wygląd Phila Collinsa, który niestety, ale wygląda i brzmi coraz gorzej. Muzyk poważnie choruje i mówi się, że ta krótka europejska trasa będzie jego ostatnim muzycznym projektem.
Według niektórych fanów dobrze, że grupa pożegnała się z koncertami, bo wokalista "bezcześcił własne dziedzictwo", ponieważ nie jest w stanie zaśpiewać utworów jak dawniej. Inni cieszyli się, że muzyk, który kiedyś walczył z depresją i uzależnieniami, znalazł w ogóle siłę, by powrócić do muzyki.
"Pamiętacie jak The Who śpiewało 'Mam nadzieję, że umrę, nim się zestarzeję'? Phil Collins siedzący na krześle biurowym, jak uliczny grajek wykonuje swoje przeboje sprzed lat, to właśnie mieli na myśli" - pisał jeden z komentujących pod nagraniem z występu. Na to odpowiedział inny użytkownik - "Dla mnie to bardzo smutne, ale jak widać są tysiące osób, które chcą go oglądać".
Pierwszy najsłynniejszy skład Genesis tworzyli: Peter Gabriel (wokal), Steve Hackett (gitara), Phil Collins (perkusja), Mike Rutheford (bas, gitara) i Tony Banks (klawisze). W 1975 r. z grupą rozstał się Gabriel (wokalistą został wówczas Phil Collins), a dwa lata później odszedł Hackett.