Spóźnił się dwie godziny i przerwał koncert! Fani mają dość: "Kto mu każe jeździć?"

24 sierpnia Smolasty przerwał koncert w Nysie, tłumacząc, że jest ogromnie wyczerpany intensywną trasą koncertową. Publiczność nie ukrywała swojego oburzenia zachowaniem rapera.

Smolasty
SmolastyMWMedia

Norbert "Smolasty" Smoliński cieszy się ogromną popularnością. Jego utwory z Dodą zdobyły wielki rozgłos, a teraz wydał singiel "Połowa Mnie" z Sylwią Grzeszczak

Raper ma bardzo napięty koncertowy grafik. W sierpniu ma zaplanowane aż 14 koncertów, a niektóre z nich musiał zagrać dwukrotnie w ciągu jednego dnia.

Spóźniony Smolasty przerywa koncert: "Jestem totalnie przemęczony"

24 sierpnia Smolasty miał zaplanowane dwa koncerty - najpierw w Częstochowie, później w Nysie. Na drugi występ spóźnił się dwie godziny, a następnie tłumaczył się publiczności, że nie jest w stanie śpiewać z powodu wyczerpania.

"Smolasty spóźniony dwie godziny tłumaczy się, dlaczego nie może kontynuować koncertu, zwalając całą winę na swojego managera, który ustawia mu dwa koncerty dziennie. Jest za bardzo zmęczony, pod naciskiem publiczności kontynuuje i kończy koncert, ale w bardzo słabym stylu..." - relacjonuje jeden z uczestników na TikToku.

Zdenerwowany raper postanowił całą winą obarczyć menadżera. Wiele osób uważa, że scena nie jest miejscem na wyjaśnianie takich spraw.

"Muszę jeździć po całej Polsce, ledwo żyję (...) zwalniam go dzisiaj i po prostu nie dajcie się nikomu wykorzystywać (...) Nie mam siły, kurde... Ktoś chce mnie po prostu wydoić z hajsu. Jest mi przykro, że nie mogę zaśpiewać piosenki. Mam tak przetyrane gardło..." - mówił do publiczności.

Podczas swojego występu Smolasty wyznał również, że natłok koncertów uniemożliwia mu spotkanie z psem i matką.

"Mam tych koncertów (...) tyle, że nie widziałem swojego psa przez trzy miesiące, swojej matki nawet" - rzucił.

Tłum nie krył oburzenia sytuacją i zaczął krzyczeć, aby zszedł ze sceny.

"Ja jestem totalnie przemęczony i ledwo żyję, potrzebuję być podłączony do kroplówki, żeby tu zagrać koncert dla was, ale kocham was za to, że tu jesteście" - próbował załagodzić sprawę, po czym finalnie zdecydował się dokończyć występ.

Smolasty jest wyczerpany koncertami. Internauci nie kryją oburzenia

Patrząc na rozpiskę trasy koncertowej Smolastego, można stwierdzić, że jest ona rzeczywiście intensywna. Zazwyczaj raper planuje cztery dni występów pod rząd, po czym udaje się na maksymalnie tygodniową przerwę.

W ciągu trzech miesięcy miał kilka sytuacji, kiedy musiał zagrać dwa koncerty jednego dnia: 24 maja w Sopocie i Gdyni, 29 czerwca w Opocznie i Kielcach, 24 sierpnia w Częstochowie i Nysie. W ostatnim dniu miesiąca pojawi się z autorskim repertuarem także w Warce i Ciechanowie. Z relacji Smolastego można odnieść wrażenie, jakby musiał występować w taki sposób o wiele częściej niż raz lub dwa razy w miesiącu. We wrześniu zaplanowano siedem koncertów, w tym dwa 14 września.

Internauci są podzieleni odnośnie tej sytuacji. Większość nie przebiera w słowach względem zachowania rapera: "Tymczasem ludzie zasuwający po 12 godzin dziennie przez 5-6 razy w tygodniu przez cały rok", "Kto mu każe jeździć?", "Najlepiej to zwalić winę na menadżera", "Dwa koncert i ledwo żyje. Co ma powiedzieć Lady Gaga czy inna Taylor?", "Mnie w robocie nie pytają, czy jestem zmęczony". Niektórzy zapowiadają, że to koniec kariery Smolastego.

Porównano go również do Sobela, który parę lat temu zagrał zaledwie 20 minut koncertu, po czym zszedł ze sceny mówiąc: "To było 100% mnie. Jest mi przykro".

Jednak nie brakuje słów wsparcia i zrozumienia. Użytkownicy zarzucają pozostałym brak jakiejkolwiek empatii: "Ja mu mega współczuję. Taka trasa z koncertami po dwa dziennie jest strasznie wyczerpująca serio. Głos naturalnie zdziera się przy takiej intensywności", "Byłem do końca, postarał się mimo trudności!", "Współczuję, to tylko człowiek. Trzymaj się".

Portal naTemat próbował skontaktował się z managementem Norberta w tej sprawie. Otrzymano krótką odpowiedź. "Nie jestem w stanie tego skomentować".

Możliwe, że obecna sytuacja jest chwilowym epizodem w życiu artysty, który wkrótce powróci na scenę zregenerowany. Sobel, pomimo że miał za sobą o wiele bardziej kontrowersyjne incydenty, takie jak wyzywanie i lekceważenie fanów czy obrażanie byłej dziewczyny na scenie, nadal pozostaje jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce. Dlatego prognozy internautów dotyczące "końca kariery" Smolastego mogą być bezpodstawne. Wszystko powinno wyjaśnić się w nadchodzących miesiącach.

Ile Smolasty zarabia za zagranie koncertu?

Smolasty za 35-minutowy koncert bierze 35 tysięcy złotych, jak ujawnił autor kanału "Sprawdzam Jak" na YouTube, który w lipcu skontaktował się z managementem rapera w tej sprawie. Dodatkowo artysta zarabia również poprzez odtworzenia na platformach streamingowych, gdzie za milion wyświetleń otrzymuje około 6-10 tysięcy złotych. 

Tak Natalia Nykiel szykuje się do „Tańca z gwiazdami”Newseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas