Spadkobiercy Michaela Jacksona oskarżają byłego narzeczonego La Toyi Jackson o obrabowanie willi artysty
Zdaniem rodziny Jacksona były partner siostry króla popu tuż po jego śmierci zamieszkał w jego rezydencji i okradł ją z osobistych przedmiotów zmarłego. W tym z piżamy, w której spędził ostatnie chwile życia, osobistych komputerów, zapisków i telefonu komórkowego. Oskarżony o ten czyn Jeffre Phillips, który jest producentem filmowym, na razie w żaden sposób nie odniósł się do zarzutów.
Rodzina Jacksonów pozwała byłego narzeczonego siostry Michaela, 66-letniej La Toyi o to, że po śmierci muzyka wykradł wiele przedmiotów z jego posiadłości. Przypadkowo lub nie, podali go do sądu, w przededniu 13. rocznicy śmierci piosenkarza, która wypada 25 czerwca.
W dokumencie sądowym, do którego dotarł serwis TMZ, jest informacja, że Jeffre Phillips mieszkał w willi Michaela Jacksona przez dziewięć dni tuż po jego śmierci. Czas przygotowań do pogrzebu i żałoby wśród najbliższych wokalisty miał wykorzystać jako idealny moment do zabrania stamtąd prywatnych rzeczy Michaela.
Jacksonowie oskarżają go, że przywłaszczył jego iPhone'a i jego kalifornijskie prawo jazdy, a także butelki z pigułkami na receptę i trochę ubrań - wśród nich piżamę, w której Jackson spędził ostatnie godziny życia i którą z niego zdjęto, gdy ratownicy medyczni próbowali go reanimować. Mało tego, spadkobiercy twierdzą, że Philips ukradł teczkę z jego dokumentami i zapiskami, komputery, kamery wideo i dyski twarde.
La Toya Jackson kończy 65 lat. Jak zmieniała się siostra króla popu?
29 maja 65 lat kończy La Toya Jackson - wokalistka, aktorka, celebrytka i siostra Michaela Jacksona. Zobacz, jak się zmieniała.
Philips, który początkowo był partnerem biznesowym siostry Jacksona, potem był z nią zaręczony. Jak donoszą media, poprosił ją o rękę 2013 roku podczas romantycznej wyprawy na Hawaje. Jeszcze rok po tym zdarzeniu, siostra gwiazdora była zapraszana do programów śniadaniowych, aby opowiedzieć o przygotowaniach do ceremonii ślubnej. Ostatecznie nigdy do niej nie doszło. Phillips z zawodu jest producentem filmowym. Jak na razie, nie odniósł się do oskarżeń stawianych mu przez spadkobierców króla popu.
Michael Jackson zmarł 25 czerwca 2009, w wieku 50 lat, wskutek "nagłego zatrzymania akcji serca". Po trwającym dwa lata dochodzeniu osobisty lekarz gwiazdora, Conrad Murray, został uznany winnym nieumyślnego zabójstwa piosenkarza poprzez podanie mu propofolu, którego stosowanie w warunkach domowych jest niedozwolone. Lek ten, w zależności od dawki, działa uspokajająco, usypiająco, ale może też doprowadzić do utraty świadomości. Podany dożylnie, zaczyna działać już po 30 sekundach.