Smokey Robinson wyjawił, że zdradzał żonę z Dianą Ross
Jeden z pionierów gatunku R&B po latach wyznał, że przez rok zdradzał swoją pierwszą żonę z Dianą Ross. Z wykonawczynią przeboju "Ain't No Mountain High Enough" najpierw połączyła go współpraca w wytwórni Motown, a później niespodziewanie pojawiło się uczucie.
83-letni Smokey Robinson dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Najpierw ożenił się z koleżanką z zespołu The Miracles, Claudette Rogers, z którą doczekał się dwojga dzieci. Ich małżeństwo zakończyło się po 27 latach w 1986 r. Z kolei w 2002 r. Robinson poślubił projektantkę wnętrz, Frances Glandney.
Młodsza od niego o cztery lata Diana Ross pojawiła się w jego życiu, gdy był z Rogers. Jak wyjawił w wywiadzie, którego ostatnio udzielił "Guardianowi": "Byłem wtedy żonaty. Pracowaliśmy razem i tak się po prostu stało. To było wspaniałe. Diana jest piękną kobietą i kocham ją do dziś. Jest jedną z najbliższych mi osób. Była młoda i próbowała rozkręcić swoją karierę. Starałem się jej pomóc. Właściwie to przyprowadziłem ją do Motown. Nie próbowałem jej zdobyć, ani ona mnie". Wspomniana Motown to wytwórnia, która wylansowała wiele czarnoskórych gwiazd. Wśród nich są m.in. Stevie Wonder, Marvin Gaye i The Jackson 5.
Robinson ujawnił też okoliczności rozstania z Ross. "Po tym, jak spotykaliśmy się już przez pewien czas, Diana powiedziała mi, że nie może tego dalej robić, bo zna Claudette i wie, że nadal kocham swoją żonę. I rzeczywiście - bardzo kochałem moją żonę" - stwierdził Robinson. Jak przyznał, związek z Ross nauczył go, że jesteśmy w stanie kochać więcej niż jedną osobę w tym samym czasie.
Smokey uchylił rąbka tajemnicy na temat własnego życia uczuciowego przy okazji premiery swojego pierwszego od 14 lat albumu z nowymi piosenkami. A jest nim pełen zmysłowości krążek "Gasms".
Zobacz też: