Skargi na TVP po występie Black Eyed Peas na sylwestrze. KRRiT wreszcie podjęła decyzję
Oprac.: Michał Boroń
Występ grupy Black Eyed Peas podczas sylwestra w TVP wzbudził wielkie emocje, szczególnie wśród polityków obozu rządzącego. Poszło o tęczowe opaski, będące symbolem wsparcia dla osób LGBT+. Po kilku miesiącach znane jest stanowisko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która otrzymała pięć skarg.
Jedną z gwiazd "Sylwestra Marzeń" w TVP był zespół Black Eyed Peas (zobacz!), który wystąpił na imprezie w zastępstwie za Mel C. Po występie gwiazd w sieci zawrzało. Poszło o tęczowe opaski, będące symbolem wsparcia osób LGBT+.
"Żeby ukrócić wszelkie spekulacje - wszystko było tak, jak umówione, na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju" - mówił po ich występie Tomasz Kammel, prowadzący sylwester w TVP.
Występ oburzył przede wszystkim prawicowych posłów, szczególnie tych z Solidarnej Polski (obecna nazwa: Suwerenna Polska), którzy współtworzą rząd Zjednoczonej Prawicy. O "wstydzie i skandalu" pisali m.in. wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, Anna Maria Siarkowska oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Po wydarzeniu do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji trafiło pięć skarg na TVP. W przypadku potwierdzenia zarzutów złamania przepisów, stacji groziła kara finansowa. Po kilku miesiącach serwis Wirtualnemedia.pl ujawnił wyniki dochodzenia.
"Telewizja Polska ani żaden inny nadawca, nie ma możliwości cenzurowania zgodnych z prawem treści będących wyrazem twórczej ekspresji zaproszonych artystów" - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.
Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT, przekazała, że przepisy ustawy o radiofonii i telewizji stanowią, iż nie mogą być emitowane przekazy naruszające ochronę małoletnich z uwagi na porę emisji, bądź kwalifikację wiekową.
"Podczas emisji wydarzenia pt. 'Sylwester Marzeń' okoliczności związane z ochroną małoletnich nie zaistniały. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma również uprawnień, które dotyczyłyby jakiegokolwiek wpływania na kształt oferty programowej, w tym na dobór zaproszonych do udziału gości" - podkreśla Brykczyńska.
Czytaj też: