Sharon Osbourne zachorowała na COVID-19. Zaraziła się od męża

Sharon Osbourne podzieliła się zdjęciem w łóżku z dożylną kroplówką po tym, jak ujawniła, że zaraziła się koronawirusem od swojego męża Ozzy'ego.

Wcześniej ujawniła, że zaraziła się po tym, jak musiała wrócić z Londynu do Los Angeles, aby zaopiekować się wokalistą Black Sabbath.

Na zdjęciu obok napisała po prostu "Covid", czemu towarzyszyły wściekłe emotikony. 

O tym, że Ozzy Osbourne otrzymał pozytywny test na koronawirusa, Sharon poinformowała w brytyjskiej telewizji Talk TV. Celebrytka o chorobie męża dowiedziała się w momencie, gdy przyjechała do Wielkiej Brytanii.

"Rozmawiałam z nim i wszystko jest z nim OK. Bardzo się o niego martwię. Dwa lata robiliśmy wszystko, aby nie złapał koronawirusa, a i jak to bywa ze szczęściem Ozzy’ego, złapał to teraz" - mówiła Sharon, która podczas wywiadu nie mogła opanować łez.

"Postawienie mojego mężczyzny na nogi zajmie mi tydzień i wtedy też wrócę do programu. Będzie miał robione testy w następnym tygodniu" - kontynuowała.

Teraz jego syn, Jack, pojawił się w programie "The News Desk", gdzie został zapytany o problemy zdrowotne Ozzy'ego. "Ma się dobrze. Rozmawiałem z nim tuż przed przyjściem tutaj. Powiedział, że... oszczędzę kwiecistego języka, jakiego użył, ale powiedział, że jest do bani" - przekazał.

Muzyk od początku pandemii - z powodu swoich licznych problemów zdrowotnych - starał się unikać zakażenia koronawirusem. Apelował też o przyśpieszenie szczepień. Pierwszą dawkę "książę ciemności" przyjął na początku 2021 roku.

"Patrzę na to w ten sposób. Jeśli nie dostanę szczepionki, złapię wirusa. Wtedy jest duża szansa, że już mnie tu nie będzie" - mówił w radiu SiriusXM. Osbourne w ostatnich latach mocno podupadł na zdrowiu. Wokalista walczy z chorobą Parkinsona, ma też rozedmę płuc.

COVID-19 przeszła jego żona Sharon oraz córka Kelly. Za każdym razem Ozzy'egmu udawało się uniknąć zakażenia.