Rod Stewart dostał na święta niezwykły prezent od gitarzysty Rolling Stonesów
Autor przeboju „Da ya think I’m sexy” pochwalił się swoim ogromnym portretem, jaki namalował węglem jego przyjaciel Ronnie Wood. Gitarzysta Rolling Stonesów podarował mu ten obraz pod choinkę.
Na zdjęciu, które Rod Stewart zamieścił po świętach na swoim Instagramie, widzimy rockmana siedzącego na schodach udekorowanego bożonarodzeniowymi ozdobami domu. Muzyk opiera się o swój wielki portret narysowany węglem.
"To portret wykonany przez Ronniego dla mnie jako prezent świąteczny. Wyglądam na nim na zakłopotanego, ale w rzeczywistości mam wyluzowane podejście do życia. Dzięki stary!" - napisał pod zdjęciem Stewart.
Ów Ronnie to oczywiście Ronnie Wood, gitarzysta The Rolling Stones.
"Uczę się też grać na puzonie bez wyraźnego powodu" - dodał dowcipnie Stewart, tłumacząc, dlaczego pozując do fotografii, trzyma puzon.
Wood i Stewart przyjaźnią się od 1969 r., kiedy to wstąpili w szeregi zespołu The Faces. Chociaż grupa rozpadła się w 1975 r., panowali pozostali w dobrej komitywie. Dowodem na to jest choćby fakt, że w 2012 r. Stewart był drużbą na ślubie Wooda z Sally Humphreys.
Malarstwo jest pasją Ronniego od wczesnego dzieciństwa. Talent odziedziczył po matce, która była malarką. Pracując przy sztalugach może dać upust swoim pomysłom, podczas gdy grając w zespole musi podporządkować się wizji kolegów. Swoje obrazy wystawiał w wielu miejscach na świecie. Po tym, jak podczas pandemii koronawirusa zdiagnozowano u niego raka drobnokomórkowego i musiał poddać się leczeniu, malowanie portretów żony i córek, pomagało mu w powrocie do zdrowia.