Reklama

Rick Astley: "Never Gonna Give You Up" w serialu "Ted Lasso". Jak zareagował?

Jednym z ważnych elementów najnowszego odcinka serialu platformy Apple TV+ "Ted Lasso" jest piosenka "Never Gonna Give You Up" ("Nigdy się nie poddam"). Jej wykonawca, Rick Astley, już obejrzał ten odcinek i jest zachwycony tym, w jaki sposób jego hit został wpleciony w fabułę.

Jednym z ważnych elementów najnowszego odcinka serialu platformy Apple TV+ "Ted Lasso" jest piosenka "Never Gonna Give You Up" ("Nigdy się nie poddam"). Jej wykonawca, Rick Astley, już obejrzał ten odcinek i jest zachwycony tym, w jaki sposób jego hit został wpleciony w fabułę.
Rick Astley popularność zdobył za sprawą przeboju "Never Gonna Give You Up" /Steven Paston/PA Images /Getty Images

Serial "Ted Lasso" opowiada historię tytułowego trenera futbolu amerykańskiego (w tej roli Jason Sudeikis), który przyjmuje posadę trenera angielskiej drużyny piłki nożnej. Bohaterką najnowszego odcinka serialu jest pani prezes tej drużyny, Rebecca Welton (Hannah Waddingam), która uczestniczy w pogrzebie swojego ojca.

Utwór "Never Gonna Give You Up" Ricka Astleya to ulubiona piosenka jej matki, dlatego zostaje ona wykonana podczas pogrzebu przez Rebeccę oraz resztę żałobników. Tuż po premierze tego odcinka odniósł się do niego sam Rick Astley. O swoich wrażeniach opowiedział w poście na Twitterze.

Reklama

"Zajęło mi chwilę przetrawienie tego, co sądzę o ostatnim odcinku 'Teda Lasso'. Jestem ogromnym fanem serialu i byłem kompletnie oszołomiony tym, w jaki sposób została w nim wykorzystana moja piosenka. Muszę powiedzieć Hannah Waddingham, nagrodzonej Emmy Hannah Waddingham, że wykonałaś wspaniałą, niewiarygodną robotę" - przyznaje wokalista.

"To było pełne emocji, poruszające i niewiarygodne. Niektórzy widzowie popłakali się w trakcie sceny rozgrywającej się w kościele. Ja nie będę płakał... To było po prostu niewiarygodne i dziękuję za wykorzystanie tej piosenki w waszym pięknym serialu. Jestem poruszony, to było fantastyczne" - skończył Astley, z trudem powstrzymując się od łez.

Podczas niedawnej ceremonii rozdania nagród Emmy serial "Ted Lasso" został nagrodzony w siedmiu kategoriach. Produkcja ta została wybrana najlepszym serialem komediowym, a statuetki przypadły też w udziale m.in. występującym w serialu Jasonowi Sudeikisowi, Hannah Waddingham oraz Brettowi Goldsteinowi.

Singel "Never Gonna Give You Up" promował debiutancki album Ricka Astleya "Whenever You Need Somebody" z 1987 roku. Utwór cieszył się sporą popularnością w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii, podbijając tamtejsze listy przebojów. W 1988 roku utwór nagrodzono statuetką Brit w kategorii najlepszy singel.

Numer nie okazał się jednak ponadczasowy i kolejne przeboje wykonawców większego kalibru sprawiły, że wiele osób o nim zapomniało.

Rick Astley - drugie życie "Never Gonna Give You Up"

Zapewne o "Never Gonna Give You Up" wspominaliby do dziś tylko zagorzali fani Ricka Astleya i lat 80., gdyby nie społeczność 4chana. To właśnie grupka internautów o specyficznym poczuciu humoru postanowiła wykorzystać popularny utwór, aby wkręcać innych internautów. Cały żart z użyciem hitu Ricka Astleya nazwano "Rickrolling" i zastąpił on poprzednią wersję kawału o nazwie "duckrolling". O co chodziło w tym żarcie?

Zobacz klip "Never Gonna Give You Up":

Sprawdź tekst utworu "Never Gonna Give You Up" w serwisie Tekściory.pl!

Dowcip polega na wysyłaniu linku do rzekomo interesującego materiału filmowego (przykładowo trailera lub niepublikowanego utworu znanego wykonawcy) lub strony mającej zakończyć daną dyskusję, która następnie okazuje się nagraniem wideo przedstawiającym teledysk piosenki.

W 2007 roku na 4chanie pojawiła się informacja o pierwszym trailerze zapowiadającym grę GTA IV. Fani serii natychmiast zaczęli otwierać link, który okazał się podpuchą.

Żart wyszedł z hermetycznego środowiska w 2008 roku. 1 kwietnia Youtube oszukał wszystkich użytkowników i zamiast przekierowywać do promowanych materiałów wideo, przełączał ich do teledysku "Never Gonna Give You Up". Prima Aprilis w podobny sposób obchodziło jeszcze kilka serwisów.

Rick Astley na temat fenomenu swojej piosenki wypowiadał się bardzo pozytywnie. Przyznał on, że dowcip faktycznie jest zabawny, acz zaskoczyło go, że cieszy się taką popularnością.

Sam wokalista - obecnie 55-letni - nie próżnuje i co jakiś czas prezentuje nowe albumy. Płyta "50" z 2016 r. dotarła nawet do szczytu brytyjskiej listy bestsellerów. Był to pierwszy numer 1 w tym zestawieniu Astleya od czasu debiutu.

"Never Gonna Give You Up" w ostatnim czasie przekroczył poziom 1 mld odtworzeń w serwisie YouTube. Najpopularniejszym teledyskiem wszech czasów jest "Despacito" Louisa Fonsiego (ponad 7,4 mld odsłon).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rick Astley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy