Reklama

Polskę na Eurowizji czeka kompromitacja? "Co żeście mieli w głowach"

Podczas tegorocznej Eurowizji 2024 Polskę reprezentować będzie Luna. Wybór od początku wzbudzał mieszane uczucia wśród polskich odbiorców. Teraz, gdy do sieci trafiło nagranie z wykonania piosenki "Tower" na żywo, po raz kolejny na wokalistkę wylała się fala krytyki.

Podczas tegorocznej Eurowizji 2024 Polskę reprezentować będzie Luna. Wybór od początku wzbudzał mieszane uczucia wśród polskich odbiorców. Teraz, gdy do sieci trafiło nagranie z wykonania piosenki "Tower" na żywo, po raz kolejny na wokalistkę wylała się fala krytyki.
Luna jedzie na Eurowizję. Nie wszystkim ta decyzja przypadła do gustu /Artur Zawadzki /Reporter

19 lutego TVP ogłosiła, że reprezentantką Polski na Eurowizję została Aleksandra Wielgomas, ukrywająca się pod pseudonimem Luna. Jak ujawniono na eurowizja.org, decyzję o wyborze Polki na Eurowizję podjęło pięcioosobowe jury. W jego skład weszli: Kasia Moś, Piotr Klatt, Michał Hanczak, Konrad Szczęsny i Łukasz Pieter.

Jurorzy wybrali 10 pozycji, którym przyznawali punkty w skali od 1 do 10. W ten sposób okazało się, że propozycja Luny - "The Tower" (posłuchaj) - otrzymała 34 punkty, a Justyna Steczkowska z numerem "WITCH-ER Tarohoro" 33 punkty. Trzecie miejsce w głosowaniu zajęli - z takim samym wynikiem - Marcin Maciejczak oraz Dagadana i Kayah utworem z filmu "Chłopi".

Reklama

Widzowie bezlitośni dla Luny. "Póki co się cofamy"

Luna pokazała się międzynarodowej publiczności podczas "Melfest WKND Pre Party 2024" w Sztokholmie. Przypomnijmy, że to właśnie Szwecja będzie gospodarzem tegorocznego konkursu. 

Nagranie z wydarzenia trafiło do sieci, a internauci od razu ruszyli do komentowania. "No niestety z Luny wychodzi brak doświadczenia scenicznego - pozytywna dziewczyna, ale warsztat wokalny i trafianie w dźwięki porażka. To jest poziom Bejby. Takie są konsekwencje stawiania wyłącznie na radiowość piosenki, a nie na artystkę czy jej doświadczenie. Ona na 70% nie wyjdzie z półfinału", "Mimo że nie byłam fanką tej piosenki Steczkowskiej to właśnie sobie wyobraziłam jak wchodzi na tą scenę i dosłownie ją roznosi. Prezencją, obyciem i wokalem. Zamiast tego mamy przedszkolny występ na święto wiosny", "Dużo pracy przed Luną. Ten występ pokazał jej potężne braki wokalne. Szkoda, bo zaakceptowałem już niesłuszny w mojej opinii wybór, chciałem dać Lunie szansę i liczyłem na to, że być może piosenka zyska na wykonaniu na żywo po wprowadzeniu wokalnych zmian względem monotonnej wersji studyjnej. Niestety, póki co się cofamy", "Jezu, backing vocals ją zagłuszają, a ona chyba nie do końca miała kiedyś do czynienia z poważną sceną. Połowa dźwięków jest dla niej za niska...Polska, co żeście mieli w głowach wybierając ją" - pisali (pisownia oryginalna).

Dodali również, że na reprezentanta powinni głosować wszyscy, nie tylko jury, oraz że brakło w tym roku preselekcyjnego koncertu. Może już czas żeby tych 'ekspertów' wywalić z wybierania piosenki i dać głos ludziom?" - pytali.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2024 | Luna (Ola Wielgomas)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy