Policja go nie rozpoznała! Justin Timberlake się tłumaczy
W poniedziałek Justin Timberlake został aresztowany przez amerykańską policję, a wszystko przez kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Został już wypuszczony z komisariatu i wyznaczono mu termin rozprawy.
18 czerwca przedstawiciel Departamentu Policji Sag Harbor w stanie Nowy Jork potwierdził aresztowanie Justina Timberlake’a. Ujawniono szczegóły całego zajścia.
Piosenkarz został zatrzymany w nocy z poniedziałku na wtorek, po wejściu do samochodu. Planował wrócić do swojego hotelu ze spotkania ze znajomymi w Sag Harbor. Okazuje się, że w trakcie powrotu Timberlake wjechał w znak "stop" i nie zatrzymał się na swoim pasie ruchu. Wszystko zdarzyło się kilometr od The American Hotel, w którym był zameldowany.
Wokalista tłumaczył się, że wypił tylko jedno martini, jednak policja w swoim raporcie zanotowała, m.in. posiadanie silnego zapachu alkoholu z ust, niepewny chód, czy szklane oczy, które można zauważyć na zdjęciu zrobionym w komisariacie. Następnie został oficjalnie aresztowany.
Policja nie rozpoznała Justina Timberlake'a
Okazuje się, że policjant aresztujący Justina Timberlake’a nie wiedział, kim jest.
Zobacz również:
- Tyla wystąpi na Open'er Festivalu 2025! Fani znowu liczą na pomoc Taco Hemingwaya
- Selena Gomez chce skupić się na karierze aktorskiej. "Jestem za stara na życie gwiazdy pop"
- Taylor Swift świętuje 35. urodziny. Jej droga na szczyt była wyboista
- Jej hitu "Od dziś" słuchały miliony Polaków. Porównywano ją nawet do Edyty Górniak. Tak wygląda dziś odmieniona Paulla
"Policjant był tak młody, że nawet nie wiedział, kim jest Timberlake. Nie rozpoznał ani jego, ani imienia i nazwiska piosenkarza" - donosi źródło portalu Page Six.
Co więcej, artysta tłumaczył się, że to wydarzenie zrujnuje całą jego trasę koncertową. Jednak funkcjonariusz pozostał niewzruszony, gdyż nie kojarzył celebryty i nie wiedział, o czym mówi.
Wypuszczono go następnego dnia rano bez konieczności wpłacania kaucji. Wówczas powrócił do The American Hotel, gdzie właściciel, Ted Conklin, powitał go z otwartymi ramionami. Przekazał on mediom, że nie zamierza zablokować artyście możliwości przebywania w swoim hotelu po zajściu z policją. Uważa, że Timberlake jest "świetnym gościem".
Według mediów termin rozprawy został wyznaczony na 26 lipca, czyli dzień koncertu gwiazdora w Polsce.