Piotr Mamonow nie żyje. Był ikoną rosyjskiego rocka i aktorem

Piotr Mamonow według informacji od rodziny zmarł w szpitalu po dwutygodniowej batalii z koronawirusem. Muzyk wspomagany był przez respirator, został też wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną.

Rosyjski artysta dwa lata wcześniej przeszedł zawał serca, w efekcie czego był dwukrotnie operowany. Po wyjściu do szpitala wrócił do działalności scenicznej.

Piotr Mamonow to rosyjski muzyk rockowy, aktor, poeta, prezenter radiowy. W latach 80. założył kultową kapelę Zwuki Mu i stał się ikoną podziemie w Moskwie.

Szeroka publiczność poznała go natomiast po stopniowym znoszeniu cenzury z obszaru kultury, co stało się za rządów Michaiła Gorbaczowa.

Z grupą Zwuki Mu łącznie nagrał kilkanaście płyt. Działał też solowo oraz w projektach "Mamonow i Aleksiej" oraz "Mamonowi Szumow".

Mamonow dał się również poznać jako aktor. W 2006 roku wystąpił w filmie "Wyspa", gdzie wcielił się w postać mnicha", natomiast w 2009 roku można było oglądać go w produkcji "Car", w której zagrał Iwana Groźnego. Na swoim koncie ogółem ma jeszcze udział w kilku mniejszych projektach.

Śmierć twócy skomentował Patriarcha Cyryl, który stwierdził, że Mamonow mógł w niezwykły sposób przedstawiać postacie religijne dzięki swojemu duchowemu doświadczeniu (pod koniec lat 90. Mamonow nawrócił się na wiarę i zawiesił działalność artystyczną).

"Używał języka sztuki, aby rozmawiać z widzami o odwiecznych tematach: życiu i śmierci, początku istnienia, wartości dobra, wewnętrznych zmaganiach i znaczeniu głosu sumienia" - czytamy w oświadczeniu patriarchy.

List kondolencyjny do rodziny muzyka przesłała również rosyjska minister kultury Olga Lubimowa, nazywając Mamonowa "charyzmatycznym i silnym".

Publiczne pożegnanie artysty odbędzie się 17 lipca o 9:30 w Moskwie. Muzyk zostanie pochowany w miasteczku Wierieja.