Reklama

Pink zatrudniła swoją 11-letnią córkę. Zapłaci jej minimalną stawkę

Autorka hitów "Just Like A Pill" i "Please Don’t Leave Me" szykuje się swojego kolejnego światowego tournée. W najnowszym wywiadzie Pink zdradziła, że w trasę koncertową zabiera swoje dzieci - 6-letniego Jamesona i 11-letnią Willow. Córka nie będzie jednak tylko towarzyszyć mamie, ale też pracować przy organizacji koncertów. Wokalistka nie zamierza jednak rozpieszczać latorośli wygórowaną płacą - będzie jej płacić minimalną stawkę.

Autorka hitów "Just Like A Pill" i "Please Don’t Leave Me" szykuje się swojego kolejnego światowego tournée. W najnowszym wywiadzie Pink zdradziła, że w trasę koncertową zabiera swoje dzieci - 6-letniego Jamesona i 11-letnią Willow. Córka nie będzie jednak tylko towarzyszyć mamie, ale też pracować przy organizacji koncertów. Wokalistka nie zamierza jednak rozpieszczać latorośli wygórowaną płacą - będzie jej płacić minimalną stawkę.
Pink / Kevin Mazur / Contributor /Getty Images

Już za kilka miesięcy wystartuje The Summer Carnival, wyczekiwana przez fanów trasa koncertowa Pink. Międzynarodowe tournée promujące nowy album gwiazdy zatytułowany "Trustfall" rozpocznie się 7 czerwca od występu na stadionie brytyjskiej uczelni University of Bolton. 

W trakcie tej trasy Pink zagra na trzech największych europejskich festiwalach muzycznych: Pinkpop Festival, Werchter Boutique i BST Hyde Park. Wokalistka zawita też do Polski - 16 lipca wystąpi na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie.

Pink rusza w trasę koncertową. Zabiera ze sobą dzieci

Goszcząc w programie "Today" Pink zdradziła, że podczas tych wydarzeń towarzyszyć jej będą dzieci - 6-letni Jameson i 11-letnia Willow. Dla starszej pociechy gwiazdy będzie to swoisty przedsmak dorosłości - piosenkarka zatrudniła bowiem córkę do pomocy przy organizacji swoich występów. Choć Pink nie ujawniła dokładnego zakresu obowiązków 11-latki, zapewniła, że będzie jej płacić minimalną stawkę. 

Reklama

Artystka skorzystała przy tym z okazji, by zapoznać Willow z tajnikami sztuki negocjowania wynagrodzeń. "Powiedziałam jej, że będzie dostawać około 22,50 $ za występ. Odparła, że weźmie 20 dolarów, bo łatwiej będzie obliczyć całość. Wytłumaczyłam jej więc: 'Nie negocjuje się w ten sposób. Powinnaś powiedzieć, że chcesz 25 dolarów, bo w tym przypadku rachunki też będą łatwiejsze'" - ujawniła gwiazda.

Wcześniej goszcząc niedawno w programie "The Zane Lowe Show" Pink wyznała, że gdy postanowiła założyć rodzinę, przepowiadano jej rychły koniec kariery. Artystki to jednak nie zniechęciło, gdyż o macierzyństwie marzyła od lat. "Wszyscy mówili mi: 'Jeśli urodzisz dzieci, będziesz skończona'. Ale posiadanie rodziny było dla mnie bardzo ważne, ponieważ sama miałam spieprzone dzieciństwo. Tworzenie muzyki mi nie wystarczało. Byłam po prostu bardzo samotna" - wyjawiła piosenkarka.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Pink
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy