Piaseczny pożałował decyzji w "The Voice of Poland". Jego reakcja mówiła wszystko
Podczas tego występu szybko okazało się, że przesłuchania w ciemno w "The Voice of Poland" spełniają swoją rolę. Bo gdyby trenerzy znali historię Piotra Kwiatkowskiego, być może nie odwróciliby swoich foteli. Wokalista, mający przeszłość w gatunku disco polo trafił w ósmej edycji do drużyny Andrzeja Piasecznego, a jego udział w programie wzbudzał kontrowersje do samego końca.
Piotr Kwiatkowski pojawił się w ósmej edycji "The Voice of Poland". Uczestnik wykonał utwór Queen "The Show Must Go On" i sprawił, że odwrócili się Michał Szpak, Andrzej Piaseczny oraz Tomson i Baron. Niewzruszona pozostała Maria Sadowska.
Szybko okazało się, Kwiatkowski to wokalista grupy disco polo Quest. Skład istnieje od połowy lat 90., a na swoim koncie ma występy na najważniejszych festiwalach muzyki tanecznej.
Chwilę później trenerzy namówili Kwiatkowskiego, aby wraz ze swoimi kolegami, Dariuszem Kalinowskim i Grzegorzem Woją, zaśpiewał coś z własnego repertuaru. Padło na fragment piosenki "Droga, która mnie prowadzi".
Skrzywiona mina Piasecznego. Co wyczytali z niej widzowie?
Po wysłuchaniu piosenek, która wywołała uśmiechy na twarzy trenerów, przyszła pora na decyzję. Kwiatkowski wybrał drużynę Andrzeja Piasecznego, co sam juror przyjął dość chłodno.
Wybór szybko skomentowali też inni trenerzy. "Powiem ci Andrzejku, wywalczyłeś dobrą, grubą rybę" - mówił z lekką ironią Michał Szpak. Pokazany w tym momencie Piaseczny miał wyjątkowo skwaszoną minę.
Reakcja Piasecznego na swojego nowego podopiecznego nie umknęła internautom, a dodatkowo wywołała sporą dyskusję w mediach społecznościowych.
"Piasek żałował, że się odwrócił", "Mina Piaska... Bezcenne", "Piasek nie do końca spodziewał się, że zostanie wybrany", "Andrzej i jego mina 'Boże, czemu ja'" - można było przeczytać w komentarzach pod występem Kwiatkowskiego na profilu "The Voice of Poland".
Kwiatkowski i jego dalsze losy w programie
Piotr Kwiatkowski swoją przygodę z programem zakończył na etapie nokautu. Wcześniej wygrał bitwę z Natalią Rygiel w piosence "Królowa łez" Chylińskiej, co mocno zdenerwowało widzów. Wytknięto mu w komentarzach, że pomylił kilkakrotnie tekst, co zachwiało całym sensem piosenki.
Ponadto zarzucono mu także nietrafianie w dźwięki i zniszczenie pełnego emocji utworu. "Masakra", "Jedna z najdziwniejszych decyzji", "Tragedia" - można było przeczytać.
Odgryzł się widzom, ale nie przeszedł dalej
Najlepszy występ Kwiatkowski zaliczył podczas nokautu, gdy wykonał utwór Michaela Boltona "When A Man Loves a Woman". Uczestnik udowodnił wszystkim, że potrafi śpiewać, ale to nie wystarczyło, aby awansować dalej. Piaseczny do odcinków na żywo zabrał Dave'a Adamashvilego.