Paweł "Kelner" Rozwadowski (Deuter) nie żyje. Tak żegnają go przyjaciele
Śmierć Pawła "Kelnera" Rozwadowskiego, jednej z czołowych postaci polskiej sceny niezależnej, mocno poruszyła jego przyjaciół i znajomych. Wokalista znany z m.in. grup Deuter, Izrael oraz Max i Kelner miał 58 lat.
Paweł "Kelner" Rozwadowski występował w takich zespołach, jak Fornit (1978-1980), Deuter (1980-1989, 2001-2003) i Izrael (1983-1984).
58-letni wokalista (posłuchaj!) i autor tekstów zmarł po długiej chorobie.
W mediach społecznościowych pojawiły się wspomnienia i kondolencje przygotowane przez jego przyjaciół, kolegów i znajomych.
"Z ogromną przykrością informujemy, że dzisiaj rano po długiej i ciężkiej chorobie odszedł nasz kolega, muzyk i poeta Paweł 'Kelner' Rozwadowski (współtwórca zespołów Fornit, Deuter, Izrael, Max i Kelner). Pragniemy przekazać wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół" - czytamy na profilu grupy Kult.
"Stara warszawska załoga przenosi się powoli do niebieskiego 'Remontu'. R.I.P Paweł Kelner" - napisał Robert Gawliński.
"Do zobaczenia przyjacielu" - pożegnał zmarłego Darek "Maleo" Malejonek (m.in. Maleo Reggae Rockers), z którym Rozwadowski występował w zespole Izrael.
"Tak, to prawda.... Pawła nie ma już z nami. Bezsilność i pustka w głowie ukradły wszystkie słowa" - to z kolei wpis z facebookowego profilu grupy Izrael.
Osobiste wspomnienie opublikował także Krzysztof "Grabaż" Grabowski, wokalista grup Pidżama Porno oraz Strachy na Lachy.
"Był rok 1985, graliśmy z kolegami w zespole Ręce do Góry. W Polsce trwał rockowy boom. Granie w kapeli było formą znalezienia siebie w tym opresyjnym czasie. Robiło tak mnóstwo moich rówieśników. Chodziłem do kina by zobaczyć fragmenty z Brygadą Kryzys i z Deuterem. Nie potrafiłem tego nazwać, ale podskórnie, wiedziałem, że to coś za czym tęskniłem, czego pragnąłem. Na Syjon. Do raju. Bez PZPR, Bez syfu na ulicach. Bez milicji. Bez esbecji. Wolność" - wspomina Grabaż.
"W Remoncie nie brali jeńców. Deuter gra 'Piosenkę o mojej generacji', od początku kamera pokazuje najrozmaitszych, bezkompromisowych załogantów. W połowie piosenki pojawia się on, Kelner. Cherubinek w białej bluzie. Wygląda jakby na moment wyszedł z planu 'Funny Games'. "Boże, pomyślałem, to prawdziwy anioł jest" Paweł miał w sobie taką moc, że pamiętam te chwile do dziś i, nawet jeśli dźwięki, nie robią już na mnie takiego wrażenia jak ongiś, to ta postać siedzi we mnie niezmiennie od 35 lat" - dodaje.
"Odegrał w moim życiu szczególną rolę. Był pierwszym muzykiem punkrockowym, którego poznałem i z którym zakumplowałem się, moim przewodnikiem po tym, nieznanym mi wcześniej świecie. Jeśli ktoś, dawno temu, czytywał moją 'Prywatną taśmotekę' - tych felietonów nie byłoby bez Kelnera. Nie byłoby też pamiętnego sylwestra w 'Karuzeli' i wyjazdu na festiwal do Chodzieży. A na dodatek - spotykaliśmy się w ważnym dla nas obu momencie życiowym, w obskurnej poczekalni oddziału położniczego Szpitala Bielańskiego. Żegnaj, Paweł" - to z kolei słowa Piotra Bratkowskiego, poety, publicysty i krytyka literackiego związanego z tygodnikiem "Newseek Polska".
"Dziwne wieści krążą i nie podobają mi się..." - krótko napisał Przemysław Thiele, niegdyś wokalista grupy Kolaboranci, udostępniając "Piosenkę mojej generacji" zespołu Deuter.
W połowie lat 80. Deuter okazał się bodaj jedynym krajowym reprezentantem punk funka, a ich nagranie "Nie ma ciszy w bloku" (posłuchaj!) z 1987 roku uchodzi za pierwszy utwór rapowy w Polsce.
W 1992 roku wraz z Robertem Brylewskim (m.in. Brygada Kryzys, Izrael, Armia, Kryzys) pod szyldem Max i Kelner nagrali płytę "Tehno Terror" (sprawdź!). W 1995 r. wziął udział jako gość w trasie zespołu Dezerter promującej ich płytę "Deuter".
W ostatnich latach życia występował z reaktywowanymi zespołami Izrael i Deuter. Razem ze zmarłym w 2018 r. Brylewskim współtworzył także Kabaret Starszych Punków (posłuchaj!) z muzykami Brygady Kryzys i Izraela.
Był także autorem książki "To zupełnie nieprawdopodobne" (2012 r.), w której opisał początki warszawskiego punk rocka (rozmowa z Alexem Kłosiem).