Reklama

Partner George'a Michaela odpiera zarzuty: To wszystko kłamstwa

Po kilku dniach przerwy spowodowanych zawieszeniem konta, na Twittera powrócił Fadi Fawaz, ostatni partner George'a Michaela. Fryzjer stanowczo odniósł się do ostatnich doniesień tabloidu "The Sun".

Przypomnijmy, że George Michael zmarł w pierwszy dzień Bożego Narodzenia (25 grudnia) w swej posiadłości, w miejscowości Goring, w wieku 53 lat. Ciało wokalisty znalazł jego partner Fadi Fawaz.

Michael Lippman, menedżer wokalisty, powiedział, że przyczyną śmierci artysty była niewydolność serca.

Lokalna policja szybko poinformowała, że traktuje śmierć artysty na tym etapie śledztwa jako "niewyjaśnioną, ale nie podejrzaną". Wciąż nieznane są jeszcze wyniki testów toksykologicznych, co podsyca medialne spekulacje.

Fadi Fawaz podawał sprzeczne informacje o okolicznościach tego, co zdarzyło się w dniu śmierci Michaela.

Reklama

Fryzjer początkowo mówił, że spędził weekend w domu wokalisty, przyznając jednocześnie, że ich relacje w ostatnim czasie były "skomplikowane". Później Fawaz przekonywał, że noc wigilijną spędził w samochodzie przed domem Michaela. Wreszcie na jego profilu na Twitterze pojawiły się wpisy, z których wynikało, że George popełnił samobójstwo. Fawaz tłumaczył, że jego konto zostało zhakowane i to nie on publikował te szokujące wpisy.

10 stycznia na Twitterze Fawaz opublikował nowy wpis odnoszący się do artykułu brytyjskiego tabloidu "The Sun". "Kłamstwa. Czas kiedy wierzyłeś w miłość" - napisał fryzjer, reagując w ten sposób na doniesienia gazety, która podała, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy George Michael "wielokrotnie" chciał od niego odejść.

"Więcej niż raz George powiedział Fadiemu, że nie chce go więcej widzieć, ale za każdym razem wracali do siebie" - cytuje "The Sun" anonimowego informatora.

Fawaz i Michael byli parą od 2012 r.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: George Michael | Fadi Fawaz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy