Ozzy Osbourne przeszedł kolejną operację. W jakim jest stanie?
Oprac.: Oliwia Kopcik
Gośćmi najnowszego odcinka programu "Piers Morgan Uncensored" była rodzina Osbourne'ów. Podczas rozmowy frontman zespołu Black Sabbath, który od dłuższego czasu ma problemy ze zdrowiem, zdradził, że dwa dni temu przeszedł operację, która była konieczna z powodu odnowienia się dawnej kontuzji. "Nie mogę uwierzyć, że dotrwałem do tego momentu. Najtrudniejsze już za nami" - stwierdził optymistycznie Ozzy.
Brytyjski wokalista heavymetalowy Ozzy Osbourne (posłuchaj!) od lat boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2020 roku nazywany "Księciem Ciemności" artysta wyjawił, że ma chorobę Parkinsona - schorzenie zwyrodnieniowe mózgu, które prowadzi do postępującej utraty sprawności. W jednym z wywiadów Osbourne opowiedział o trudach życia z nieuleczalną chorobą, przez którą popadł w depresję.
"Wydaje ci się, że podnosisz stopę, ale ona tak naprawdę się nie porusza. Czuję się, jakbym chodził w ołowianych butach. W pewnym momencie przestałem czerpać radość z czegokolwiek. Nic mnie nie cieszyło. Zacząłem więc brać antydepresanty, które działają" - wyjawił frontman zespołu Black Sabbath w rozmowie z "The Observer".
Ozzy Osbourne przeszedł kolejną operację
Wczoraj Osbourne wraz z żoną Sharon oraz dziećmi - Jackiem i Kelly - udzielili wywiadu Piersowi Morganowi. Podczas rozmowy na żywo w programie "Piers Morgan Uncensored" muzyk ujawnił, że jest świeżo po operacji związanej z kontuzją sprzed 20 lat. W 2003 roku Ozzy miał groźny wypadek na quadzie, wskutek którego trafił do szpitala ze złamanymi ośmioma żebrami i obojczykiem oraz uszkodzonymi kręgami szyjnymi. Niemal dwie dekady później uległ kolejnemu, pozornie niegroźnemu wypadkowi, który pogłębił wcześniejszy uraz. W 2019 roku Osbourne upadł w swoim domu, a przez kolejne lata zmagał się z problemami z chodzeniem i dojmującym bólem. Niedawno musiał się poddać kolejnej, czwartej już operacji.
Wokalista zapewnił jednak, że wraca do formy. "Dwa dni temu nareszcie miałem ostatni zabieg. Nie mogę uwierzyć, że dotrwałem do tego momentu. Najtrudniejsze już za nami" - stwierdził optymistycznie pięciokrotny zdobywca nagrody Grammy. Muzyk podkreślił, że ogromną rolę w jego wyzdrowieniu odegrało wsparcie bliskich. "Mamy za sobą pięć lat absolutnego piekła, ale rodzina bardzo mnie wspiera. Bez nich nie dałbym sobie rady. Było ze mną naprawdę źle. Ale staram się nie narzekać, po prostu żyję dalej. Wiem, że jeśli wciąż jestem w stanie się ruszać, nie umrę" - wyznał artysta.
Ozzy i jego żona jakiś czas temu ogłosili, że po latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych chcą wrócić do rodzinnej Wielkiej Brytanii. Stan zdrowia wokalisty wymusił jednak tymczasową zmianę planów. "Wciąż chcemy to zrobić, ale na razie jest to niewykonalne ze względu na problemy zdrowotne Ozzy'ego. Nie był gotowy na opuszczenie kraju i swoich lekarzy. Poza tym, nie mieszkamy w naszym domu od ponad 20 lat. Kiedy po tak długim czasie postanawiasz się wprowadzić, orientujesz się, że trzeba przeprowadzić gruntowny remont i wiele rzeczy należy zmienić. Niestety trwa to wieki" - przyznała Sharon Osbourne.