Oskarżony raper stara się uciszyć świadka. W tle szokujące nagrania wideo
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Raper Diddy kiedyś znany był ze swojej twórczości. Aktualnie znany jest głównie jako główny oskarżony w bulwersującej sprawie. Setki kobiet złożyło pozwy, oskarżając go o molestowanie i stosunki seksualne pod przymusem. Wiele z nich było wtedy niepełnoletnich. Tymczasem prawnicy rapera starają się uciszyć jednego ze świadków oskarżenia.
Prawnicy producenta i rapera Diddy’ego złożyli w sądzie wniosek o zasądzenie zakazu publicznych wypowiedzi dla świadków i ich pełnomocników. Powodem są rzekome fałszywe informacje rozpowszechniane przez jednego ze świadków oskarżenia, Courtney’a Burgessa, który już kilkakrotnie wypowiadał się w mediach, mimo że postępowanie wciąż jest w toku.
Zespół prawny Diddy’ego złożył dokumenty procesowe w niedzielę, 3 listopaa, w których zażądał od sędziego, aby przyspieszył rozpatrzenie wniosku o wprowadzenie zakazu. Wskazują, że Burgess, wraz z jego prawniczką Ariel Mitchell, udzielili wielu wywiadów w ostatnich dniach, w których mowa była o rzekomych nagraniach wideo, które mają przedstawiać Diddy’ego oraz jego znajomych z branży rozrywkowej w kompromitujących sytuacjach.
Oskarżony raper stara się uciszyć świadka
Mitchell, w rozmowie z portalem TMZ, potwierdziła, że jej klient został wezwany jako świadek przez ławę przysięgłych właśnie z powodu posiadania tych nagrań. Podobne informacje Burgess przekazał również innym mediom, co zdaniem obrony producenta stanowi nieprawdę.
Prawnicy Diddy’ego uważają, że brak szybkiej reakcji na podobne roszczenia to wspieranie "spisku internetowego”, który odbiera Diddy'emu szansę na sprawiedliwy proces. Według nich spekulacje i negatywne komentarze w internecie mogą wpłynąć na bezstronność procesu.
Obrona dodatkowo argumentuje, że informacje przekazywane przez Burgessa są próbą wyłudzenia i naruszają dobra osobiste i reputację ich klienta.