Oasis: gitara zniszczona podczas ostatniej kłótni braci wystawiona na sprzedaż

Mateusz Kamiński

Mateusz Kamiński

Choć może dziś trudno w to uwierzyć, zaledwie 13 lat temu Oasis jeszcze koncertowali. Skłóceni dziś na śmierć i życie bracia mieli wystąpić na koncercie w Paryżu, jednak przed rozpoczęciem występu ostro się pokłócili. Zniszczono wtedy gitarę Noela, która wkrótce trafi na aukcję. Eksperci sądzą, że będzie kosztować majątek.

Noel Gallagher z naprawioną gitarą Gibson ES-355
Noel Gallagher z naprawioną gitarą Gibson ES-355Martin Philbey / ContributorGetty Images

Był 28 sierpnia 2009 roku - grupa Oasis miała za moment zagrać koncert w Paryżu, podczas festiwalu "Rock en Seine". Tak się jednak nie stało, bo bracia Gallagherowie śmiertelnie się pokłócili. Noel Gallagher miał odejść z zespołu po tym, jak Liam uszkodził jego ukochaną gitarę, Gibsona ES-355.

Ostatecznie gitarę bez problemu naprawiono, ale wówczas Noel wściekł się, bo zniszczenia wyglądały na poważne - korpus gitary oddzielono od gryfu. Teraz sprzęt trafi na aukcję, na której może odnieść zawrotny sukces. Współzałożyciel galerii Artpeges, Jonathan Berg już teraz mówi, że będzie tak ze względu na fakt, że był to "kultowy moment w historii muzyki".

Cena wywoławcza gitary, która trafi na aukcję dokładnie 17 maja, wyniesie 150 tysięcy euro. Przewiduje się, że zwycięzca aukcji zapłaci za nią nawet 500 tysięcy euro!

Nic nie wskazywało na taki rozwój wydarzeń w 2009 roku, ale zebrana podczas festiwalu publiczność została dosłownie na parę minut przed koncertem poinformowana, że występ odwołano. Choć na początku myślano, że to żart, wkrótce na telebimach zamieszczono identyczną informację, a fani zaczęli opuszczać teren imprezy.

Noel Gallagher tego samego wieczoru potwierdził, że odszedł z Oasis. "Ludzie będą pisać i mówić, co im się podoba, ale ja po prostu nie mogłem pracować z Liamem ani dnia dłużej. Przepraszam wszystkich ludzi, którzy kupili bilety na koncerty w Paryżu, Konstancji i Mediolanie" - powiedział wówczas.

Kłótnia była kulminacją kłótni, które trwały od lat. Początkowo Noel miał naprawić gitarę, ale następnie pozbyć się jej, bo przywoływała zbyt dużo wspomnień związanych z Oasis, stwierdzi Arthur Perault, drugi współzałożyciel galerii.

Oasis powróci?

Odkąd zespół się rozpadł, co jakiś czas pojawiają się plotki o tym, że nadszedł moment, w którym bracia się pogodzili. To jednak jedynie spekulacje, bo obaj odnoszą sukcesy we własnych zespołach i w rzeczywistości ani myślą powrócić do zamkniętego od 2009 roku rozdziału kariery.

Liam Gallagher w jednym z wywiadów mówił, że Noel zachowuje się "jak inna osoba", "jakby go ktoś uprowadził". Zapewnia jednak, że w głębi ma wobec niego ciepłe, braterskie uczucia.

"Ale wiesz, że go kocham. Rozstaliśmy się prawie 13 lat temu. To niedorzeczne. Możemy się kłócić, czyja to wina, ale on jest panem samego siebie. Jeśli naprawdę chciałby się skontaktować, ze względu na moją mamę, mógłby to zrobić, ale najwyraźniej nie chce. Jest tak wiele gałązek oliwnych, które możesz zaoferować" - twierdzi Liam. 

Już w maju ubiegłego roku wyszło na jaw, że Noel nie podziela zdania Liama. Poinformował wtedy, że wystąpi z bratem tylko wtedy, gdy ktoś zapłaci mu 100 milionów funtów, czyli ponad 500 milionów złotych. "Ludzie zadają mi to pytanie na co dzień i mogę wam tylko powiedzieć, że, po prostu nie mam na to ochoty" - powiedział o powrocie Oasis Noel Gallagher.

"Kiedy jesteś w zespole, to zawsze jest kompromis, więc nie sądzę, że chciałbym wpaść na jakiś pomysł, a potem przedstawiać go czterem osobom i sześć tygodni później ktoś go odrzuca, bo jego kot ma kaszel, więc wolę robić rzeczy na własną rękę. Obawiam się, że Oasis jest skończone" - stwierdził uderzając pomiędzy wierszami w brata, który słynie z emocjonalnej niestabilności.

Adam Duritz (Counting Crows) o wizycie w PolsceINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas