Nie żyje Harry Belafonte. Piosenkarz miał 96 lat
Harry Belafonte - wybitny piosenkarz, aktor oraz aktywista - zmarł 25 kwietnia w wieku 96 lat. Przyczyną śmierci była zastoinowa niewydolność serca.
O śmierci poinformował jako pierwszy "The New York Times". Smutne wieści potwierdził rzecznik artysty. Agent gwiazdora potwierdził też, że przyczyną zgonu Belafotne była zastoinowa niewydolność serca.
"Zmarł przełamujący bariery piosenkarz, aktor i aktywista, który stał się główną siłą ruchu na rzecz praw obywatelskich" - czytamy w "The New York Times".
Kim był Harry Belafonte?
Harry Belafonte (posłuchaj!) urodził się 1 marca 1927 roku w Nowym Jorku. Sławę zyskał w latach 50., dzięki piosenkom tworzonym w stylu calypso. Przełomowy okazał się album o tytule "Calypso", na którym muzyk łączył wpływy muzyki karaibskiej z tradycyjnym popem. Ponadto nagrywał bluesa, folk, gospel i amerykańskie standardy.
Do jego największych hitów należą: "Day-o (Banana Boat Song)" oraz "Shake Shake Senora (Jump In the Line)". W 2022 roku wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame.
Realizował się również jako aktor. Jako pierwszy Afroamerykanin w historii zdobył nagrodę Emmy. Jedną z jego ostatnich ról był epizod w filmie "Czarne bractwo. BlacKkKlansman" Spike'a Lee.
Był zdobywcą pozakonkursowego EGOT-a. Na swoim koncie- oprócz Emmy - miał statuetkę Tony, dwie nagrody Grammy, a w 2015 roku przyznano mu honorowego Oscara za działalność charytatywną.
W latach 60. mocno ograniczył karierę i skupił się na działalności aktywisty. Belafonte znany był z walki o prawa człowieka. Był blisko związany z Martinem Lutherem Kingiem, wspierał jego działalność finansowo.
W 1985 roku był autorem pomysłu na stworzenie utworu "We Are the World". W nagraniu wzięli udział m.in. Michael Jackson, Bob Dylan, Ray Charles, Stevie Wonder, Steve Perry, Lionel Richie, Bruce Springsteen, Tina Turner czy Billy Joel.
W 1987 roku został mianowany ambasadorem dobrej woli UNICEF.
Był inspiracją dla wielu czarnoskórych artystów, m.in. dla: Ushera, Commona i Danny'ego Glovera. W 2012 roku głośno było o jego krytyce Beyone i Jaya-Z. Zasłużony wokalista twierdził, że para mimo ogromnych wpływów "nie wywiązuje się z obowiązków społecznych".
Prywatnie piosenkarz był trzykrotnie żonaty: z Marguerite Mazique Byrd, Julie Robinson i Pamelą Frank. Z pierwszą żoną miał córki Shari i Adrienne, a z drugą syna Davida i córkę Ginę.