Nie żyje 26-letni raper Bigidagoe. Wcześniej przeżył dwie próby zamachu
Oprac.: Mateusz Kamiński
Nie żyje Bigidagoe. 26-letni raper padł ofiarą walki o wpływy między gangami w Amsterdamie. Sam był członkiem jednego z nich.
Nie żyje 26-letni raper Bigidagoe - mężczyzna zginął w strzelaninie, do której doszło podczas imprezy "One night in Amsterdam" w Centrum Kongresowym Rhone. Pomimo że samo wydarzenie obeszło się bez większych incydentów, to na zewnątrz doszło do zabójczej wymiany ognia.
Bigidagoe (włas. Danzel Silos) został trafiony kulami 25 lutego ok. 5:30 niedaleko stacji Amsterdam Sloterdijk. Po ataku trafił do szpitala, gdzie niedługo później zmarł. Jeden ze świadków zdarzenia wyznał, że próbował udzielić mu pomocy, ale "tętno było bardzo słabe".
Silos znany był pod pseudonimem, który w języku surinamskim oznacza "dużego psa". Wykonywał w holenderskiej wersji amerykański gangsta rap z przełomu lat 80. i 90. XX wieku. Wykonywał także drill.
Nie żyje 26-letni raper Bigidagoe. Wcześniej przeżył dwie próby zamachu
Do zajścia doszło w ramach walki o wpływy grupy Zone 6 (do której raper należał) z innym gangiem. Organizacja przestępcza jest powiązana m.in. z handlem nielegalnymi substancjami.
Media przypominają, że Bigidagoe w 2020 roku przeżył jeden atak, kolejnego dnia natomiast zaatakowano dom jego matki - z obu udało mu się wyjść bez szwanku. 26-latek był jednym z dziewięciu podejrzanych w sprawie porwania w grudniu 2022 roku Kobusa L., innego rapera. Mężczyźnie groziły 4 lata więzienia.