Reklama

Natalia Nykiel sądzi, że Polacy mają problem z akceptacją. "To smutne"

"P.R.I.D.E." to pierwszy singiel, który od ubiegłego roku promował płytę "Regnum". Artystka rozwija akronim jako hasło "piękno, równowaga i dobra energia". Jej zdaniem różnorodności i inności nie trzeba wykluczać i potępiać, ale się nią cieszyć i czerpać z niej pozytywne wzorce. Natalia Nykiel podkreśla, że równość, tolerancja i szacunek do drugiego człowieka są dla niej fundamentalnymi wartościami. Z kolei wszystko, co nas ogranicza, uznaje za długą lekcję do odrobienia. Niestety Polacy mają w tej kwestii spore zaległości.

"P.R.I.D.E." to pierwszy singiel, który od ubiegłego roku promował płytę "Regnum". Artystka rozwija akronim jako hasło "piękno, równowaga i dobra energia". Jej zdaniem różnorodności i inności nie trzeba wykluczać i potępiać, ale się nią cieszyć i czerpać z niej pozytywne wzorce. Natalia Nykiel podkreśla, że równość, tolerancja i szacunek do drugiego człowieka są dla niej fundamentalnymi wartościami. Z kolei wszystko, co nas ogranicza, uznaje za długą lekcję do odrobienia. Niestety Polacy mają w tej kwestii spore zaległości.
Natalia Nykiel opowiada o tolerancji /Wojciech Stróżyk /Reporter

W utworze zatytułowanym "P.R.I.D.E." Natalia Nykiel porusza tematy związane z tolerancją i akceptacją. Jej zdaniem to bardzo ważna sprawa, bo Polacy mają duży problem z zaakceptowaniem inności w swoim gronie. Dodatkowe bariery postawiła także pandemia i obawy, jakie jej towarzyszą.

"W naszym kraju przez ostatnie lata widać niestety tendencję do zamykania się na inne kultury, na inność generalnie. Przy piosence "P.R.I.D.E." miałam oczywiście na myśli społeczność LGBTQ, którą bardzo szczerze wspieram, bo należą do niej i moi fani, i moi przyjaciele, których traktuję jak członków swojej rodziny, więc nie wyobrażam sobie, że mieliby się czuć jakkolwiek pomijani. Smutne jest też patrzeć na to, jak inność nawet obcokrajowców w naszym kraju się zawęża. Uważam, że pandemia też spowodowała radykalizację tych poglądów. A ja to bym chciała wszystkich po prostu przytulić do serca" - mówi agencji Newseria Lifestyle Natalia Nykiel.

Reklama

Brak tolerancji przejawia się nie tylko w sieci, ale także na ulicach i w bezpośrednich kontaktach. Nie akceptujemy inności, a szczególnie tych, którzy mają inną orientację seksualną, kolor skóry, poglądy czy wyznanie. Wokalistka ma jednak cichą nadzieję, że kiedyś zmieni się to negatywne nastawienie i będziemy społeczeństwem tolerancyjnym.

"Naprawdę wierzę, że ludzie są z zasady dobrzy i wierzę w to, że edukacja przede wszystkim może bardzo zmienić nas jako naród, tylko trzeba w tę edukację dać trochę serca, zainwestować. Ale ja myślę jednak optymistycznie, nie chcę się bombardować wszystkimi złymi scenariuszami, tylko wolę myśleć, że faktycznie uda nam się kiedyś być fajnym, miłym, otwartym, różnorodnym społeczeństwem" - mówi Natalia Nykiel.

Zdaniem piosenkarki równość, tolerancja i otwartość powinny być trwałe i niezniszczalne. Chciałaby więc, żeby dzięki tej piosence każdy, bez względu na podziały, dostał trochę wiatru w skrzydła i zaczął błyszczeć swoim blaskiem. Utwór nie jest zatem przepełniony goryczą, ale ma pozytywny wydźwięk.

Najnowsza płyta Natalii Nykiel pt. "Regnum" miała swoją premierę 18 lutego.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Nykiel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy