Reklama

Na okładce Taylor Swift, na płycie tajemniczy męski głos. Będzie warta fortunę

Nowe wydania starszych płyt wychodzą niemal cały czas. W dobie dużej popularności płyt winylowych także te, które nigdy nie były tłoczone na tym nośniku. Niezłe zaskoczenie rysuje się na twarzy słuchaczki o imieniu Rachel, która zamieściła na TikToku film z nową reedycją albumu "Speak Now" Taylor Swift. Zamiast ulubionego przeboju i łagodnego głosu wokalistki na nagraniu słychać męski głos zadający tajemnicze pytania. Wiadomo, co się stało!

W sklepach pojawiła się długo wyczekiwana przez fanów Taylor Swift reedycja jej trzeciego albumu, "Speak Now". Wytłoczony na dwóch winylach w kolorze "orchideowego marmuru" sprzedaje się bardzo dobrze, o czym świadczy kolejny rekord pobity przez gwiazdę. Wokalistka jest pierwszą kobietą w historii, której cztery albumy znalazły się jednocześnie na Billboard Top 10 w USA. 

"Speak Now" jest dwunastym albumem piosenkarki, ktory zapewnił jej pierwsze miejsce w notowaniu. Tym osiągnięciem gwiazda pobiła rekord Barbry Streisand, która na szczycie notowania umieściła 11 swoich albumów.

Reklama

Nowy album Taylor Swift wydany z błędem. Fani łapią się za głowę!

Fani z całego świata kupują nagrany na nowo album z 2010 roku i dzielą się swoimi przemyśleniami w sieci. Jedna z użytkowniczek TikToka zamieściła nagranie, na którym pokazuje swoje ogromne zdziwienie faktem, że po włączeniu pierwszej piosenki zamiast usłyszeć piosenkę "Mine" z głosników dochodzi dźwięk zapętlonego pytania: "70 milionów ludzi na ziemi. Co skrywają?".

Nie trzeba było długo czekać, by miłośnicy eksperymentalnej muzyki elektronicznej rozpoznali w nich piosenkę "Soul Vine (70 Billion People)". Okazuje się, że na albumie jest także drugi utwór, który nie pasuje do pozostałych - "True Romance". Wygląda na to, że obie piosenki pochodzą z wydanej przez wytwórnię Above Board w marcu tego roku kompilacji "Happy Land: A Compendium Of Electronic Music From The British Isles 1992-1996". Oba utwory można usłyszeć na początku strony A i B wspomnianej płyty winylowej.

Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do pomyłki w tłoczni MPO (Francja), gdzie wytłoczono albumy. Nie wiadomo także, ile takich "wadliwych" kopii istnieje. Fanki Taylor Swift już teraz nazywają je "przeklętymi". Tymczasem wydawca zaproponował fanom zwrot pieniędzy lub wymianę na płytę bez błędu. Jednocześnie założyciel wytwórni Above Board, Dan Hill, ma nadzieję, że taka nieco inna wersja "Speak Now" i zawarte na niej utwory "spodobają się słuchaczom".

Warto dodać, że często płyty z tego typu defektem osiągają zawrotne ceny i są bardzo poszukiwane przez kolekcjonerów. Na razie w serwisie Discogs, który jest platformą społecznościową dla kolekcjonerów płyt, nie ma jeszcze żadnego egzemplarza na sprzedaż. Należy się spodziewać, że nowa wersja "Speak Now" z błędem także będzie niezwykle cenna, a z czasem jej wartość będzie wzrastać.

Podobna sytuacja miała miejsce w 2017 roku w przypadku premiery płyty "Lemonade" Beyonce. Wówczas na jednej ze stron krążka zamiast głosu wokalistki można było usłyszeć pięć utworów z albumu "Uphill Battle" kanadyjskiego zespołu punkowego Zex. W serwisie potwierdzone kopie z błędem kosztują m.in. 150 funtów (ponad 750 złotych). 

Przypomnijmy, że w przyszłym roku Taylor Swift zagra aż trzy koncerty w Polsce. Będzie to jej pierwsza wizyta w naszym kraju - gwiazda wystąpi 1,2 i 3 sierpnia 2024 roku na PGE Narodowym w Warszawie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift | płyty winylowe | Speak Now
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy