Na oczach tysięcy widzów nie mógł wydać z siebie dźwięku. "Przepraszam"
Szkocki wokalista zdobył niezwykłą popularność nie tylko na Wyspach, ale także w Europie. Na co dzień walczy z problemami psychicznymi, cierpi także na zespół Tourette'a. Podczas koncertu na festiwalu Glastonbury 2023 z trudem śpiewał, a na koniec skorzystał z pomocy fanów, którzy dokończyli za niego utwór.
Lewis Capaldi nigdy nie ukrywał, że wysiłki związane z koncertowaniem, jak również presja, która towarzyszy występom i sławie mocno odbijają się na jego zdrowiu. Artysta, który od lat zmaga się z zespołem Tourette’a niedawno wyjaśnił, że stres związany z działalnością sceniczną jedynie zaostrza objawy dolegliwości, które coraz trudniej mu opanować na scenie. Wyznał nawet, że jest gotowy porzucić karierę, jeśli ta przyczyni się do pogłębienia jego choroby.
"To jedna z tych wiadomości, której napisanie sprawia mi duży ból. Z przykrością muszę powiedzieć, że jestem zmuszony odwołać wszystkie moje zobowiązania do czasu mojego występu na Glastonbury, 24 czerwca. Ostatni czas, który doprowadził mnie do najnowszego albumu był niezwykły, wasze wsparcie przerosło moje oczekiwania. Pisząc to muszę jednocześnie przyznać, że ostatnich kilka miesięcy było bardzo wyczerpujących zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Od świąt tak naprawdę nie było mnie w domu, i szczerze mówiąc teraz staram się z sobie z tym wszystkim poradzić" - pisał kilka tygodni temu.
Lewis Capaldi stracił głos na oczach widzów. "G*wniany występ"
24 czerwca muzyk wystąpił na Pyramid Stage podczas festiwalu Glastonbury. W trakcie imprezy zwykle gromadzi się ogromna publiczność - nawet do 200 tysięcy osób. 26-letni gwiazdor popu ujawnił, że po tym występie robi sobie przerwę. Być może bardzo długą.
Pod koniec swojego setu stwierdził, że wykona jeszcze dwie piosenki, jeśli publiczności nie przeszkadza to, że "może nie śpiewać dobrze". "Zanim przejdę dalej naprawdę przepraszam. Wszyscy przyszliście i naprawdę przepraszam. Mój głos się męczy" - powiedział widzom.
Na scenie wykonał swoje najpopularniejsze piosenki jak "Before You Go" i "Wish You The Best". Muzykowi bardzo zależało, by zagrać na kultowym festiwalu, który czasem bywa trampoliną do sławy dla młodszych artystów. "Niedawno wziąłem trzy tygodnie wolnego. To była przerwa dla mojego zdrowia psychicznego. Chciałem wrócić i zagrać na Glasto, ponieważ jest [ten festiwal] tak niesamowity, więc chcę wam podziękować za oglądanie nas. Byłem przerażony, ale naprawdę sprawiliście, że poczułem się swobodnie" - wyznał fanom.
Podczas utworu "Someone You Loved" z trudem śpiewał, aż w końcu całkowicie zamilkł. Publiczność jednak znała każde słowo i w spokoju dokończyła piosenkę za niego.
Fragment występu:
Na koniec wyraził nadzieję, że twórcy festiwalu zaproszą go jeszce w przyszłości, by mógł pojawić się w lepszej formie. "Naprawdę mi przykro. Mam nadzieję, że Eavisowie pozwolą mi wrócić, mimo że to był trochę g*wniany program" - powiedział z rozbrajającą szczerością.
"Czuję, że zrobię sobie kolejną małą przerwę na kilka następnych tygodni, możecie mnie nie zobaczyć przez resztę roku. Ale kiedy wrócę i was zobaczę, mam nadzieję, że będziecie gotowi do oglądania" - dodał.