Michał Szpak zaszokował na scenie w Sopocie. Teraz komentuje pocałunek
Widzowie TVN nie kryli zdumienia, gdy podczas poniedziałkowego koncertu na "Top of the Top Sopot Festival" Michał Szpak zdobył się na niespodziewany gest. Nazywany "kolorowym ptakiem" polskiej sceny artysta pocałował obecną obok niego na scenie Beatę Kozidrak. Teraz komentuje swoje zachowanie.
Michał Szpak pojawił się w poniedziałek na scenie w Operze Leśnej. To nie był jego pierwszy występ na sopockim festiwalu - w ubiegłym roku zdobył Bursztynowego Słowika za kompozycję "24na7".
Wokalista podczas "Top of The Top Festival" wykonał piosenkę "Color of Your Life", którą podbił serca słuchaczy na Eurowizji 2016. Kolejno zaprezentował premierowy utwór, "Gaja", który promuje jego nadchodzący album.
Cały występ rozpoczął się jednak od pierwszej zwrotki "Like a Prayer" z repertuaru Madonny. Gdy skończył śpiewać nowy utwór, na scenie dołączyła do niego legenda Bajmu - Beata Kozidrak. Duet wspólnie wykonał hit Królowej Popu.
Niespodziewanie na sam koniec występu Szpak pocałował wokalistkę wywołując konsternację widzów. Teraz gwiazdor zabrał głos na Instagramie.
"Przypadek? Nie sądzę. Królowo, dziękuję" - napisał wokalista.
Szpak milczał w sprawie płyty przez wiele miesięcy. W końcu jest decyzja!
Wiele miesięcy temu muzyk zapowiadał premierę nowego krążka. Po kilku miesiącach oczekiwania fani w końcu otrzymali nowe wiadomości na temat jego planów. Przed sopockim recitalem do sieci trafił utwór "Gaja", który jest kolejną zapowiedzią albumu "Nadwiślański mrok".
Płyta ukazać ma się tej jesieni, a promować będą ją trzy koncerty - w Krakowie (Studio, 27.11), Gdańsku (B90, 29.11) i Warszawie (Palladium, 30.11).
"Michał Szpak powraca z bardzo długiej i mrocznej podróży w głąb siebie, otwiera ekstremalnie nowy muzyczny rozdział. Jego nowe sceniczne oblicze będzie można poznać na żywo, już w listopadzie" - czytamy w zapowiedzi koncertów.
"Podczas tych trzech wyjątkowych wieczorów Michał przedstawi swoje artystyczne alter ego JOWISZJĘ: muzyczną kapłankę, maskę artysty i duchowe medium. JOWISZJA jest ekscesem scenicznym i zasłoną dla ponadprzeciętnej wrażliwości. Trasa wizualnie jest performatywnym kalejdoskopem, Michał opętany przez Jowiszję na scenie daje z siebie dosłownie WSZYSTKO, natomiast przekaz jest jeden: LOVE IS LOVE" - zapowiada organizator występów.