Michael Jackson miał tam swój azyl. Rezydencję ledwo udało się uratować
W Kalifornii rozprzestrzeniają się niebezpieczne pożary. Jeden z nich niemalże objął ranczo Neverland - słynną posiadłość, która niegdyś była azylem Michaela Jacksona. Z ogniem walczono specjalnymi środkami, m.in samolotem gaśniczym. Na terenie willi zjawili się też strażnicy, którzy pilnowali, aby pożar nie przedarł się za bramy.
Ranczo Neverland to posiadłość, która niegdyś należała do króla popu - Michaela Jacksona. Gwiazdor zakupił ją w 1988 r., chwilę po tym, jak odniósł wielki finansowy sukces. Przyczyniły się do tego niesamowite wyniki sprzedażowe albumów "Thriller" oraz "Bad".
Zobacz również:
- Historia ich kariery to gotowy materiał na scenariusz. Dokument o Fleetwood Mac trafi na ekrany
- Coachella 2025: Największy festiwal muzyczny zdradza, jakie gwiazdy wystąpią na scenie
- Jak wygląda córka Teresy Werner z pierwszego związku? Poszła zupełnie inną drogą
- Prywatny pogrzeb Liama Payne'a. Kto pożegnał tragicznie zmarłego gwiazdora?
Ranczo Neverland wzięło swoją nazwę od krainy Piotrusia Pana. Poza budynkami mieszkalnymi znajdowało się na nim także wesołe miasteczko, stacja kolejowa oraz zoo. Michael Jackson stworzył tam swego rodzaju azyl, w którym mógł odpocząć od otaczającego go świata.
Niebezpieczny ogień dotarł do bram rancza Neverland
Obecnie w Południowej Kaliforii rozprzestrzeniają się niebezpieczne pożary. Spłonęło już w sumie ok. 10,5 tys. hektarów terenów. Eksperci twierdzą, że to największy w tym roku pożar na świecie. Obszar, który stał się zagrożony wielkim ogniem obejmuje również miejsce, gdzie stoi posiadłość Jacksona. Ranczo znajduje się na granicy terenu, do którego dochodzi pożar. Według słów rzecznika straży pożarnej hrabstwa Santa Barbara kapitana Scotta Safechucka płomienie niemalże dotknęły bram rancza. Po wstępnych oględzinach zapewniono jednak, że nic nie zostało zniszczone.
Randzo Neverland udało się uratować dzięki specjalnej akcji strażaków, którzy błyskawicznie zareagowali na rozprzestrzeniający się ogień. Aby zabytkowa posiadłość w dalszym ciągu stała na swoim miejscu skorzystali z kilku wozów strażackich, a nawet samolotu gaśniczego. Kilku strażników zostało specjalnie postawionych przy bramach rancza - mieli za zadanie pilnować, aby pożar nie przedarł się na teren domu.
Akcja ratunkowa dla Neverland była kosztowna, jednak zainwestował w nią aktualny właściciel miejsca. Ron Burkle kupił ranczo stosunkowo niedawno, bo w 2020 r., za 22 mln dolarów, więc tym razem również nie szczędził środków.
Sytuacja z pożarem w dalszym ciągu jest dynamiczna. Punkty zapalne, które wcześniej rozprzestrzeniły ogień, w dalszym ciągu mogą rozniecać płomienie. Władze tamtejszych terenów apelują o unikanie obszaru w najbliższych dniach.
Na ranczu zostanie nakręcony film biograficzny
Ranczo Neverland w ostatnich miesiącach przeszło dogłębną rewitalizację. Prace remontowe spowodowane były przygotowaniami do planu zdjęciowego, bowiem na terenie posiadłości będą kręcone sceny filmowe. Niedługo ma tam powstać materiał biograficzny o królu popu, zatytułowany "Michael".