McKayla Maroney rzuciła sport dla kariery muzycznej
Medalistka olimpijska z Londynu, Amerykanka McKayla Maroney, ma nową pasję. Młoda dziewczyna postawiła na karierę muzyczną. Czy uda jej się zaistnieć w show-biznesie?
McKayla Maroney to amerykańska gimnastyczka, która w na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku zdobyła srebrny medal w skokach indywidualnych (wygrała Rumunka Sandra Izbasa). Wraz z drużyną zdobyła natomiast złoty medal. Triumf ówczesnej 16-latki został przyćmiony z powodu jednego, wydawałoby się, błahego gestu.
Otóż w trakcie ceremonii wręczania medali za skoki indywidualne Maroney wcale nie kryła swojego rozczarowania, co wyraziła odpowiednią mimiką twarzy. Młoda gimnastyczka zapomniała jednak, że imprezę bacznie śledzili internauci.
McKayla szybko stałą się bohaterką tysięcy memów i przeróbek. Skala jej popularności w sieci była tak ogromna, że nawet na spotkaniu z Barackiem Obamą dziewczyna i prezydent wykonali słynną minę.
Memy z Maroney:
Zdjęcie z prezydentem:
Maroney po zdobyciu srebra wystąpiła jeszcze na mistrzostwach światach w Antwerpii, gdzie zdobyła złoto, a następnie porzuciła treningi. W lutym 2016 roku oficjalnie potwierdziła, że nie ma zamiaru startować w na Igrzyskach Olimpijskich w Rio De Janeiro. Jak sama przyznała, nie była to łatwa decyzja:
"Gimnastyka była całym moim życiem. Gdy szłam do Starbucksa, ludzie pytali mnie, czy wystąpię w następnych igrzyskach, a kiedy mówiłam im, że nie zrobię tego, wyglądali na smutnych. Ciężko jest mi znaleźć radość w innych dziedzinach życia" - stwierdziła w rozmowie z "Seventeen Magazine".
Była sportsmenka nie chce jednak używać zwrotu "zakończenie kariery", gdyż uważa, że sport będzie w jej życiu cały czas. Kibicuje ona również amerykańskiej reprezentacji w najbliższych imprezach.
Sama postanowiła spełnić się w branży rozrywkowej. Dokładniej rzecz biorąc, Maroney swoje miejsce widzi w muzyce.
Wraz z deklaracjami mogliśmy obserwować zmianę wizerunku młodej dziewczyny. Postawiła na bardziej skąpe kreacje oraz, jak twierdzą internauci, powiększyła sobie usta. McKayla nie potwierdziła tych doniesień, jednak jej fani zaczęli otwarcie krytykować ją za upodabnianie się do sióstr Kardashian.
"Uwielbiałam pisać piosenki już jako dziecko. Myślałam, że będę jak Sia i będę sprzedawać je innym artystom. Jednak, gdy je skończyłam, uznałam, że nie sprzedam ich nikomu. Chcę je zaśpiewać" - stwierdziła Maroney w jednym z wywiadów.
Obecnie medalistka z Londynu spędza sporo czasu w studiu nagraniowym i jest przekonana, że za kilka miesięcy światło dzienne ujrzy jej debiutancki singel. Dziewczyna marzy o karierze takiej, jaką obecnie robi jej idol Drake.
"Drake jest moją największą inspiracją. Uwielbiam sposób, w jaki opowiada historie. Jest autentyczny i potrafi świetnie trzymać się melodii. Jeżeli miałabym brzmieć, jak jakaś inna osoba, to chciałabym brzmieć jak on" - stwierdziła Maroney.
McKayla będzie więc kolejnym sportowcem, który swoich sił próbował w muzyce. Przed nią listy przebojów próbowali podbić m.in. Allan Iverson, Kobe Bryan, Shaquille O'Neal, Oscar De La Hoya, Karolina Woźniacki oraz Marcin Urbaś.