Marzył o dołączeniu do KISS. Zawiódł ich przy jednym pytaniu
Oprac.: Paulina Gandor
Marty Friedman, poprzedni gitarzysta Megadeth i Cacophony, marzył o koncertowaniu z grupą KISS. W pewnym momencie szansa była nawet w zasięgu ręki. Jak wyjawił w jednym z wywiadów, na przeszkodzie stanął jego... wzrost.
Marty Friedman: Marzył o dołączeniu do KISS
Marty Friedman zdradził, że miał szansę na koncertowanie z KISS, ale jego marzenie niestety szybko zostało pogrzebane. W wywiadzie z 2019 roku dla Sam Ash Music, muzyk wspominał czas, w którym zwrócono się do niego o dołączenie do KISS.
"Kiedy dawno temu zmieniali gitarzystów, dostałem telefon od kogoś z KISS" - zdradził 61-letni Friedman, który koncertował z grupą Megadeth w latach 1990-2000.
"Zapytali: 'Czy byłbyś zainteresowany przesłuchaniem do zespołu?' A ja na to: 'Powiedz mi tylko, kiedy i gdzie'" - wspominał w rozmowie.
Nie wzięli go do zespołu, bo... był za niski
Friedman przytoczył również kilka innych pytań, które zostały mu zadane podczas "rozmowy kwalifikacyjnej" przed dołączeniem do grupy. Dopytywali go o konieczne dla wizerunku elementy: czy nie ma zarostu, czy ma długie włosy oraz czy jest chudy. Ostatnim pytaniem była kwestia wzrostu; muzykom KISS zależało, by nowy gitarzysta miał co najmniej 1,80 metra wzrostu. Zmotywowany muzyk wyznał, że ma około 1,70 metra, jednak jeśli to miałoby być przeszkodą, to z pewnością coś wymyśli, by temu zaradzić.
"Wtedy powiedzieli mi: 'Przykro mi, to się nie uda'. Byłem bardzo załamany" - wyznał Friedman.
Chwilę później dodał, że ostatecznie zrozumiał ich decyzję, jednak w tamtej chwili dla tej posady był gotów zrobić wszystko. Bez wahania podjąłby się nawet jakiejś operacji, gdyby w tamtym czasie coś takiego było możliwe. Nie do końca wiadomo, kiedy dokładnie doszło do tego spotkania. Grupa KISS znalazła jednak nowego członka zespołu; gitarzysta Tommy Thayer dołączył do nich w 2002 roku. W ubiegłym roku zespół przeszedł na emeryturę.