Marta Malikowska zaśpiewała dla zmarłego Jacka "Budynia" Szymkiewicza. "Dziękuję"
Jacek "Budyń" Szymkiewicz, znany z m.in. zespołów Pogodno i Babu Król, zmarł 12 kwietnia tego roku. Marta Malikowska, dla której Szymkiewicz był pierwszym partnerem i ojcem jej córki, w programie Kuby Wojewódzkiego zaśpiewała piosenkę dla zmarłego muzyka.
O śmierci Jacka Szymkiewicza poinformowała żona, Anna. "Dzisiaj w nocy zmarł mój mąż Jacek Szymkiewicz. Chciałabym moc napisać, że to żart, że to nasze wygłupy, ale to jest ten, że to prawda. Nie mam więcej słów i nie wiem jak, i co. no bo jak bez niego" - napisała na Facebooku artysty.
Według informacji zamieszczonych przez dziennikarza Jacka Nizinkiewicza, Szymkiewicz zmarł z powodu zawału serca. Zaledwie dzień przed śmiercią poinformował, że założył kolejny zespół, Monofon.
Teraz w programie Kuby Wojewódzkiego gościem była aktorka Marta Malikowska, która przez cztery lata była związana z Jackiem Szymkiewiczem. Owocem ich związku jest córka Jagoda.
W show na antenie TVN aktorka zaśpiewała piosenkę, którą zadedykowała zmarłemu muzykowi. Wybrała utwór zespołu Pogodno "Studio ziew". "Chciałabym zaśpiewać mojemu pierwszemu mężowi, bo tak go nazywam, Jackowi Szymkiewiczowi, tacie mojej córki, który odszedł miesiąc temu. Pomyślałam, że najpierw zaśpiewam coś swojego, ale doszłam do wniosku, że wykonam utwór, przy którym się poznaliśmy i często śpiewaliśmy. Jednocześnie w jakiś sposób mu podziękuję" - powiedziała.
Kim był Jacek "Budyń" Szymkiewicz?
Jacek "Budyń" Szymkiewicz urodził się w sierpniu 1974 roku w Trzebiatowie. W 1996 roku założył zespół Pogodno, z którym w różnych składach wydał takie przeboje jak "Pani w obuwniczym", "Orkiestra" czy "Uśmiech się".
Szymkiewicz nagrał też dwie solowe płyty: "Kilof" i "Baset", brał udział w nagraniach takich projektów jak Babu Król, Nowa Fala Polskiego Dancingu, ostatnio wydał płytę "Ukryte do wiadomości" z zespołem Chango.
Pogrzeb Jacka Szymkiewicza. Przyjaciele i fani żegnają Budynia z Pogodno
Śmierć Jacka Szymkiewicza, lepiej znanego jako Budyń, lidera m.in. zespołu Pogodno oraz Babu Król, poruszyła wszystkie osoby zgromadzone wokół polskiej sceny muzycznej. Pogrzeb muzyka odbył się się 20 kwietnia o godzinie 12:00 na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie.
Teksty na tę ostatnią w dużej mierzy dotyczyły przemijania. "Śmierć to twoja koleżanka! Jest naszą kochaną, cudowną pielęgniarką. Czyści wszystko wokół nas jak wataha wilków w lesie, które sprzątają wszystkie zwierzęta, które sobie nie dają rady. Wydarza się co sekundę. My wszyscy w tym pokoju umarliśmy w trakcie tej rozmowy o tę rozmowę" - mówił w rozmowie z Radiem UWM FM.