Mariah Carey wróciła na scenę po sylwestrowej wpadce
Występ Mariah Carey w telewizyjnym programie "Jimmy Kimmel Live!" był jej pierwszym od czasu głośno komentowanego sylwestrowego koncertu w Nowym Jorku. Tym razem obyło się bez wpadki.
Przypomnijmy, że Mariah Carey była jedną z głównych gwiazd tradycyjnej sylwestrowej imprezy na Times Square w Nowym Jorku. 46-letnia diwa miała problemy z playbackiem, które zaczęły się przy jej przebojach "Emotions" i "We Belong Together". Wokalistka w pewnym momencie musiała całkowicie odpuścić próbę śpiewania i skupiła się na układach tanecznych.
Po burzy Carey wielokrotnie oskarżyła producentów imprezy o ośmieszenie i upokorzenie jej osoby i wykorzystanie problemów technicznych na swoją korzyść.
Na początku stycznia wokalistka zapowiedziała też przerwę od mediów społecznościowych. Wytrzymała niespełna tydzień, a w ostatnich dniach nasiliła ofensywę medialną związaną z premierą nowego singla "I Don't" z udziałem YG.
To właśnie ten utwór Carey promowała wraz z YG w telewizyjnym programie "Jimmy Kimmel Live!". Inspiracją do napisania piosenki było rozstanie wokalistki z narzeczonym Jamesem Packerem. Obecnie Amerykanka związana jest z tancerzem Bryanem Tanaką.