Reklama

Marcin Miller (Boys): Dlaczego nie spędzi sylwestra z żoną?

Lider zespołu Boys podkreśla, że jego żona jest bardzo wyrozumiała i przez lata zdążyła już przyzwyczaić się do tego, że ze względu na charakter jego pracy w sylwestra nie ma go w domu. Nie towarzyszy mu jednak na koncertach, bo nie przepada za medialną otoczką, jaka towarzyszy znanym osobom.

Lider zespołu Boys podkreśla, że jego żona jest bardzo wyrozumiała i przez lata zdążyła już przyzwyczaić się do tego, że ze względu na charakter jego pracy w sylwestra nie ma go w domu. Nie towarzyszy mu jednak na koncertach, bo nie przepada za medialną otoczką, jaka towarzyszy znanym osobom.
Marcin Miller (Boys) z żoną Anną w 2009 r. /Piotr Fotek /Reporter

Marcin Miller będzie jedną z gwiazd Sylwestra marzeń organizowanego przez TVP w Zakopanem. Wokalista zapewnia, że postara się nie zawieść producentów imprezy i swoich fanów.

"Zespół Boys po raz pierwszy wystąpi na magicznym Sylwesterze z Dwójką w Zakopanem. Po raz pierwszy, ale jest cicha nadzieja, że nie po raz ostatni. Pięciu chłopaków wyjdzie na scenę i zrobi wszystko, abyście byli zadowoleni i to od nas będzie zależało, czy wy się będziecie dobrze bawili. Jeżeli będzie źle, nie ma problemu, piszcie, krytykujcie nas, uwielbiam konstruktywną krytykę" - mówi agencji Newseria Marcin Miller, lider zespołu Boys.

Reklama

Marcin Miller nie ukrywa, że lubi atmosferę imprez sylwestrowych i z dużą satysfakcją przyjmuje zaproszenia do udziału w takich koncertach. Jego żona natomiast lubi spędzać ten czas w domowym zaciszu.

"Od iluś tam lat sylwester jest koncertem i żona przyzwyczaiła się do tego, że męża nie ma w domu. Mam żonę bardzo wyrozumiałą, jesteśmy ze sobą już 28 lat, już nie liczę tych lat w szkole średniej. I teraz jest tak, że dzieci mam już duże, młodszy syn jest w Gdańsku, starszy syn ma już rodzinę, mieszka w Białymstoku, więc noc sylwestrową każdy spędza po swojemu, a moja żona tylko z kotem" - mówi Marcin Miller.

Żona Millera nie towarzyszy mu na koncertach. Nie dała się również namówić na wyjazd do Zakopanego, bo zdaniem piosenkarza - unika zainteresowania mediów i źle czuje się w świetle jupiterów.

"Moja żona, my jesteśmy jakby innym światem. Ja jestem muzykiem z wyboru, ale tych ścianek, autografów musiałem się uczyć. Pamiętam pierwsze moje wrażenia, nie potrafiłem się wysłowić, nie potrafiłem dobrać skarpet do garderoby, do butów, w ogóle koszmar, a moja żona powiedziała: kochanie, to jest twój świat, ścianki, autografy, rób swoje, ja ci nie będę przeszkadzała. Kiedyś jej proponowałem, żeby przyjechała - nie, to nie" - mówi Marcin Miller.

Na scenie na Równi Krupowej w Zakopanem wystąpią także m.in. Sławomir, Roksana Węgiel, Komodo, Papa D., Golec uOrkiestra, Weekend, Margaret, Zenon MartyniukDawid Kwiatkowski.


Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Boys | Marcin Miller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy