Madonna: Łzy na koncercie w Nowej Zelandii
Wokalistka na koncercie w Nowej Zelandii opowiadała o swojej walce o syna Rocco. Gwiazda mówiąc o nim, nie potrafiła powstrzymać emocji.
Przypomnijmy, że od grudnia 2015 roku 15-letni Rocco mieszka w Londynie ze swoim ojcem i byłym mężem Madonny - Guyem Ritchiem. Do sądu trafiła również sprawa, w której rodzice nastolatka walczą o prawa do opieki nad nim.
Na początku marca byłe małżeństwo spotkało się w sądzie, jednak nie doszło tam do żadnego porozumienia. Sędzina prowadząca sprawę, oświadczyła, że daje rodzicom czas na polubowne rozwiązanie sporu, gdyż będzie to najlepsze dla ich syna. Ostatecznie Madonna zdecydowała się wycofać pozew z sądu, po tym jak Rocco oświadczył, że nie chce z nią mieszkać.
5 i 6 marca Madonna wystąpiła na dwóch koncertach w Nowej Zelandii. Na jednym z nich opowiadała o swoim synu:
"Jeżeli będę za dużo o nim mówić, to się rozpłaczę. Mam nadzieje, że to usłyszy i będzie wiedział, jak bardzo za nim tęsknię" - powiedziała łamiącym głosem Madonna, po czym zadedykowała Rocco utwór "La Vie En Rose" Edith Piaf.
W serwisach plotkarskich pojawiły się natomiast informacje, według których Madonna zgodziła się na przekazanie opieki nad synem byłemu mężowi w zamian za możliwość widzenia się z nim i wspierania go finansowo.
Zobacz wystąpienie Madonny w Nowej Zelandii: