Maciej Czaczyk został księdzem. Co się wydarzyło u zwycięzcy "Must Be The Music"?
Osiem lat po wygranej w drugiej edycji programu Polsatu "Must Be The Music" Maciej Czaczyk został wyświęcony na księdza.
Szeroka publiczność poznała Macieja Czaczyka w 2011 r. Zafascynowany polskim bluesem 17-latek z Pniewa koło Gryfina pojawił się wówczas w drugiej edycji "Must Be The Music" Polsatu.
Gitarą zainteresował go dziadek, a w muzycznej drodze młodego wykonawcę wspierał m.in. Waldemar Baranowski z grupy After Blues.
W programie Czaczyk zaprezentował "I co" (posłuchaj!) Tadeusza Nalepy (casting i finał) oraz "Tears In Heaven" (sprawdź!) Erica Claptona (półfinał). To jednak brawurowo-zawadiacko wykonany utwór Nalepy przysporzył mu najwięcej sympatii.
"Ciebie się kocha, jest wszystko, jest showmeństwo" - chwaliła Elżbieta Zapendowska. "Jesteś stworzony do bycia na scenie" - mówił Wojtek "Łozo" Łozowski, a Kora podkreślała, że młody muzyk od początku był jej faworytem.
- Jestem przerażony, czy ja dam radę, czy nie jestem za młodym gościem - mówił Interii tuż po finale mocno jeszcze wstrząśnięty całym zamieszaniem Maciek Czaczyk.
W grudniu 2012 ukazał się debiutancki album Czaczyka, nagrany we współpracy z m.in. Robertem Jansonem, liderem i kompozytorem Varius Manx. Na płycie znalazły się takie utwory jak "Nie bój się", "Dla ciebie" i "Liście na wietrze". Płyta rynku jednak nie zawojowała.
Raptem pół roku później Czaczyk ogłosił, że został przyjęty do Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie.
W niedzielę (30 czerwca) w Pniewie sprawował swoją prymicyjną mszę św. Dzień wcześniej w Szczecinie przyjął święcenia od ks. abp. Andrzeja Dzięgi.
Młody ksiądz został skierowany do parafii św. Jana Chrzciciela w Myśliborzu.
"Dziękuję z serca wszystkim Wam za Waszą modlitwę, a teraz jeszcze bardziej o nią proszę" - napisał na Facebooku.