Reklama

Ma dość komentarzy na temat swojej wagi. "Zaczynam nienawidzić świat"

"Zaczynam nienawidzić świat" - napisała Lizzo w jednym z tweetów. Zmęczona nieustannymi komentarzami na temat swojego ciała 35-letnia artystka przyznała, że w pewnym momencie była gotowa porzucić show-biznes i przeprowadzić się na farmę, gdzie w spokoju mogłaby cieszyć się owocami swojej pracy. Jednak sądząc po jej ostatnich wpisach na Instagramie, artystka nie zamierza chować się przed tymi, którym nie podoba się jej rozmiar.

"Zaczynam nienawidzić świat" - napisała Lizzo w jednym z tweetów. Zmęczona nieustannymi komentarzami na temat swojego ciała 35-letnia artystka przyznała, że w pewnym momencie była gotowa porzucić show-biznes i przeprowadzić się na farmę, gdzie w spokoju mogłaby cieszyć się owocami swojej pracy. Jednak sądząc po jej ostatnich wpisach na Instagramie, artystka nie zamierza chować się przed tymi, którym nie podoba się jej rozmiar.
Lizzo nie podoba się to, że wciąż podlega niesprawiedliwej ocenie /Tim Mosenfelder / Contributor /Getty Images

Lizzo od zawsze była głośną adwokatką osób o zdecydowanie większych kształtach. I choć wydaje się, że autorka hitu "Juice" dystansem podchodzi do swojej wagi, ostatnie komentarze dotknęły ją do żywego. Piosenkarka zdecydowała się nawet uczynić swój profil na Twitterze prywatnym. Jedynie na chwilę pojawiła się ponownie na platformie, aby dać wyraz swojej narastającej frustracji, po czym znowu zablokowała Twittera.

W swoich wpisach piosenkarka odpowiedziała tym, którzy sugerowali, że nie zależy jej na tym, aby schudnąć, bowiem to właśnie na swoich okazałych kształtach zbudowała markę. Oberwało się i tym, którzy zastanawiali się, co i w jakich ilościach musi jeść, skoro mimo ogromnego wysiłku fizycznego na scenie wciąż waży ponad 100 kg przy wzroście 177 cm.

Reklama

Lizzo ma dość nienawistnych komentarzy o swojej wadze

"Zalogowałam się do aplikacji i znowu widzę te gów****e komentarze na mój temat. Nie próbuję być gruba, nie staram się być szczupła, po prostu chcę żyć i być zdrowa. Tak wygląda moje ciało. Nawet gdy jem zdrowo i ćwiczę. Wypowiadacie się na temat, o którym nie macie pojęcia" - napisała w jednym z tweetów. Przyznała dalej, że seria nienawistnych komentarzy jedynie przybliża ją do podjęcia decyzji o rezygnacji z muzyki i wycofania się w cień. Warto dodać, że wokalistka już za niespełna miesiąc wystąpi w Gdyni podczas Open'er Festival 2023.

"Nie macie pojęcia, jak bliska jestem rezygnacji i porzucenia tego wszystkiego, aby cieszyć się swoimi pieniędzmi i facetem na farmie. W mediach społecznościowych miłość nie ma szans wygrać z hejtem i to tylko dlatego, że jestem gruba. Naprawdę zaczynam nienawidzić tego świata, jestem zmęczona tym, że ciągle muszę się tłumaczyć" - dodała.

Ale po ostatnich wpisach Lizzo zdołała nieco ochłonąć. Na swoim Instagramie artystka zapewniła, że nie przestanie mówić o tym, jak wielu hejterów zatruwa życie osobom otyłym. W najnowszym wpisie zapewniła, że nie ugnie się pod narastającą falą krytyki. "Wszyscy zastanawiają się, co je Lizzo? Lizzo zjadła całe Stany Zjednoczone" - powiedziała zaczepnie, prezentując na nagraniu stroje swojej marki.

W dołączonym do nagrania wpisie pokusiła się o puentę: "Myślicie, że internetowe trolle potrafią przyćmić mój blask? Hahaha". 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lizzo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy